Beatko, wreszcie raczyłas się pokazać. Niezmiernie mnie to cieszy. Udało mi się kupić Umbry wysoko szczepione po 50 zł. A tylko po szalwie jechałam do szkółki. Mam 3 sztuki. Wzdłuż frontu. Piękne sa, chociaz jeszcze młode. Jeżówka super się prezentują. Cala rabata śliczna.
I leżaczek masz. Ja na wakacje dostałam podobny
Matko kochana, aż tyle bylo? Ja jednego widziałam w zeszłym roku. I oby nie przyszły...
Donice pięknie obsadzone. Ta fioletowa petunia śliczna. Pasowalaby mi
Moni, no pięknie masz. Jeżówki obłędne. Jak dochowałaś się tej ilości? Mi jakoś moje wyginęły, nie wiem, czy ich wiosną nie wywaliłam razem z podagrycznikiem
Hortensje masz bardziej zaawansowane.
I jak? Podlało ogród?
Agatko, mnie już ogarniało zniechęcenie, złość na tę całą niemoc. Do tego remont w domu. Małe przeróbki i malowanie salonu. Ale to jest wyzwanie, bo salon z antresolą, więc malowanie na wysokościach. No i fachowiec się nie spisał, bo na niedzielę nie ma szans na dokończenie... To dopiero ćwiczy moją cierpliwość. Meble w garażu ...
Dziś padało, więc musiałam coś z sobą począć. Poszłam do łazienki fugi szczoteczką czyścić. Łazienka i sypialnia błyszczą. W odróżnieniu od salonu. Płakać mi się chce.
Współczuję opuchlaków Ewo.
Ogórki pyszne, są zarównow szkalrence, jak i na grządce. Tylko jedna odmiana na grządce - nie pamietam nazwy, bo potem dokupywałam śremski, ten jest super. A ten pierwszy ogórek - po obraniu miał goryczkę. Nie wiem, czy to jego wada, czy sposób obierania ma wpływ.
Pomidora zerwał Zbyszek, pokroiłam na talarki i z cebulką, solą i pieprzem zjedliśmy w trójkę z namaszczeniem, jakby to był jakiś rarytas Mięsisty, pyszny, zupełnie inny, niż te z marketu.
Na niedzielę zerwę malinowe. Też już się czerwienieją, na razie kilka.
No to jestem ciekawa, jak mocno przesiąknęło.
Wczoraj przekopywałam przywrotnik i się zdziwiłam, bo mimo tej ulewy, którą niebo mi zafundowało, na głębokości 10 cm zaczynało się sucho. Dziś może będzie już lepiej. Bynajmniej Anabelki leżą już dzisiaj. Czyli pijane są
Dziewczyny, u mnie trzeci dzień pada. Z przerwami oczywiście. Ale pada. Mam nadzieję, że u was też
Zdążyłam wypielić wszystkie rabaty w końcu, przycięłam szałwię, pocięłam bukszpany w kulki, tak kosmetycznie. Pomiędzy deszczami. Kolejny etap - planuję przesiać kompost i ściółkować rabaty. To po niedzieli.
Zjedliśmy już pierwsze pomidorki i ogórki ze szklarenki
Agatko, mam remont w domu i czasu brak. Mało mnie tu, a na wpisy u mnie stanowczo za mało czasu, choć w ogrodzie coś tam ogarniam. Skończyłam walczyć z chwastami. Za momencik zacznie się kolejna runda, jak deszcze będą zielsko podlewać. Ale niech pada. Roślinkom to bardzo potrzebne.
Spróbuję LO nawozem podsypać, moze jej się polepszy ... Za dużo słońca miała chyba przez te upały...
Niby tak. Tylko jako szkółkarz roślinki wsadził w doniczki i sprzedał. A my kupujemy za kasę często przemycamy przed mężami, by nie gadali, ile to kasy w ogród ładujemy, a potem co? Wywalić? A gdzie tu miłość do roślin? Nooo, wydać jeszcze można, ze szczerego serca, ale wysyłać paczką, kurierem, to już problem. Bo przesyłka kosztuje tyle, co wypasiona roślinka w szkółce...
Póki miałam kawałek miejsca, sadziłam na zaś na tyłach. Może się przyda, albo to skorzysta, albo na spotkanie brałam. Ale teraz miejsca brak. I problem się robi z wymianami. No, chyba że jakaś roślinka padnie, to co innego.
Ogród estetyczny u mnie w gminie wygrał w tym roku konkurs na najładniejszy ogród. Dokładnie taki opisany na blogu
Iwonka super że zajrzałaś. Ja też lubię zaglądać do Ciebie, nawet nie wpisując się
LO w tamtym roku była ładniejsza, może dosadzę jej powojnika do towarzystwa, zobaczę. Zapach jej kwiatów mnie jednak zniewala, będę o nią walczyć. Wyciąć zawsze można
Agatka, super opisałaś ogród w tych trudnych dniach. Lubię to u Ciebie
Wiem wtedy, ze nie tylko u mnie nie wszystko gra. Ze to normalne. U mnie LO jest chyba najsłabszą różą. Juz drugi sezon mnie zawodzi krzaczek. Za to kwiaty pięknie pachną. Zobaczymy, co dalej z nią..
Część Magdalenko. Wpadłam na chwilę. I piszę z telefonu, więc krótko.
Na pierwszej stronie masz ładny plan. Czemu więc na drugiej rysujesz po raz kolejny?
Czy moglabys usiąść w salonie w swoim ulubionym miejscu i popatrzeć przez okno? Co widzisz? Mozesz zrobic robocza fotkę? Ja bym od tego widoku zaczęła.
Gosia dobrze radzi z zaplanowaniem, co ci potrzebne. Wpadnę wieczorem. Czekam na zdjęcie. Pozdrawiam.
Iwonko w różnych miejscach, giełdach, kwiaciarniach, sklepikach. Niektóre leżą w piwnicy i czekają jak mi jakiś pomysł wpadnie. lampy mam z klatek, lampionów , koszy, donic ....
Ręce mam zwyczajne, takie troszkę już spracowane