ŁApie się żywy. Więc jeśli się do pułapki zagląda co rano, żywego się zastanie
Właśnie dlatego, że trzeba na czas zastawiania pułapki być w ogrodzie lub niedaleko, nie mogę jej stosować na wsi.
Tak, potem się wpuszcza.
bo wkurza mnie jak ktoś jęczy z każdego powodu, bo praca nie taka, bo dzieci wredne i głupie, bo ktoś ma lepiej odemnie i dlaczego... Obserwuje wiele wątków i jak w wielu czytam ten sam tekst jednej osoby to poprostu bebechy mi się przewalają.... To jest odpowiedź na pytanie "jak Ty to robisz?... bo ja bym sobie posiedziała na tej Twojej leżance", ale z drugiej strony 'walić to" bo mi się nie chce... bo ten czy tamten ma cuda na kiju bo ma kase...
Gdybym miała kasę to miałabym ogród w tydzień góra dwa... A ja chciałam pokazać że trzeba zadbać o to co się ma i tego czegoś będzie więcej i więcej, że nie odrazu Kraków zbudowano i nie sztuką sadzić i mówić niech se radzą do wiosny...
a w kwesti nie warto robić byle jak i po łebkach oraz że wszystkiego należy podchodzić poważnie a nie od dupy strony wówczas są efekty..."
zdania nie zmieniam i nie tyczy to się tylko Bogusi...
Jeśli zaś ktoś uważa że kosztem Bogusi poprawiłam sobie humor to znaczy że mnie nie zna... zatem może i dobrze...
Ana, może i cel zamierzony był inny, ale odczucie jest takie, że ta sesja historyczna to wytyk do Bogdy. Nie tylko ja tak sądzę, Mirka też tak to odebrała, i wiele innych osób.
Zresztą wzmacnia ten osąd także to stwierdzenie: " nie warto robić byle jak i po łebkach oraz że wszystkiego należy podchodzić poważnie a nie od dupy strony wówczas są efekty..."
Każdy, kto próbowałby umniejszyć twoje wysiłki w powstaniu Twojego ogrodu byłby głupcem. Bez Twojej cięzkiej pracy nie byłoby tego ogrodu.