Bukszpan i cis to szlachetne rośliny, moje ulubione, jeśli chodzi o topiary (formy strzyżone).
Kule z tui (kula na pniu) są mniej długowieczne, uważam je za "namiastkę", coś tańszego, ale nie zastąpi cisa. Miałam już doświadczenia z tujami (kulki na pniu, szybko tracą formę). Teraz staram się ich nie sadzić.
Bogda, dopiero zaczynasz. Z konkretnym planem działania pójdzie Ci łatwiej, masz życzliwych ludzi tutaj, którzy pomogą pokonać trudności. Wiadomo, roślin za Ciebie nie kupią, najwyżej czymś się podzielą, jak będziemy mieli spotkania.
Sporo możesz sama rozmnożyć. Nawet mogę w czasie cięcia bukszpanów sadzonki do worka zapakować i odbierzesz, trzmieliny też. To, co łatwo się ukorzenia i nie padnie przez kilka dni. Z tego wyprodukujesz sobie sadzonki i urośnie, bo możesz czekać, jesteś w wieku co może czekać, ja już lubię wszystko duże. Gdybyś chciała posadzić od razu to równowartość dobrej "terenówki" byłaby Ci potrzebna.
Wiem, bo przecież kosztorysuję ogrody.
No i to, co napisała Małgosia, cierpliwość. Czekanie na efekty.
Tak Zbyszku, ja tak samo uważam, a to zasługa strzyżonych form i roślin zimozielonych. Dzięki nim ogród nie wydaje się pusty od jesieni, co jest główną wadą ogrodów z przewagą bylin.
Korę trzeba uzupełniać, dosypywać w miarę, jak się rozkłada.
Jeszcze trochę roślin mam do pokazania
Oczywiście taras mam ( niezbyt duży )ale nie jest on najbardziej ukwieconym miejscem w moim ogródku, niestety
Dom stoi na odkrytym polu, gdzie wiatr hula bardzo często a taras na dodatek jest od zachodniej strony więc najczęstszym gościem na nim jest okropne wiatrzysko, które dokonywało zniszczeń na roślinach posadzonych w donicach.
Na dodatek mam dwa duże psy, które zawsze nam towarzyszą na tarasie i swoim radosnym merdaniem ogonami niszczyły rośliny aż wreszcie zaprzestałam ustawiania donic.
Czego nie zniszczyły psy to wytrzepał wiatr i widok był zazwyczaj opłakany.
Pod tarasem jest rabata, na ktorej rośliny często były wymieniane, bo nie dawały rady w konfrontacji z częstymi wiatrami
Jestem pełna podziwu dla róży Tip Top i powojnika Purpurea Plena, które sobie świetnie radzą w tych trudnych warunkach choc powojnik czasem ulega uszkodzeniom ale szybko się regeneruje.
Witaj Bodga
Na forum mówimy sobie po imieniu, taki zwyczaj
Bardzo dziękuję za pochwały ale muszę powiedziec, że trzeba włożyc wiele systematycznej pracy i zaangażowania oraz wykazac sporo cierpliwości aby uzyskac pożądane efekty.
Ogrodnictwo uczy cierpliwości, to niezaprzeczalny fakt.
Mój ogród też ewoluował, zdarzały mi się pomyłki, niepowodzenia, które musiałam naprawiac a na dodatek mam duże psy, które nie są sprzymierzeńcami ogrodu i wiele mojej pracy szło na marne ( połamane rośliny, zniszczone rabatki).
Nic nie jest proste jak to czasem wygląda z boku ale wszystko jest możliwe jeśli włożymy w to serce i własny trud oraz trochę wiedzy.
I na koniec wersja bardziej kolorowa. Czerwone plamy to jednoroczna Begonia semperflorens
I jesienią z miskantami
Żółty klon (czy Shirasawanum "Aureum" ?)
Tego dobrze podsadzić albo bordowymi roślinkami (Heuchery - niezmordowane) albo niski berberysik np. Bagatelle.
Fajowo by było dać czarny Ophiopogon planiscapus "Nigrescens" i do tego hostę białą albo Carex morrowii "Variegata" też biały.
Najlepiej dwa gatunki pod drzewo, ale o zróżnicowanym, kontrastującym kolorze.
To samo miejsce tylko żółte kule bukszpanowe zostały przycięte i wcale nie są żółte
Tutaj jesienią. Klony dobrze wyglądają w sąsiedztwie traw. Zastosowałam miskanty.
Wymyśliłam teraz na poczekaniu, że fajnie by było posadzić wachalrzem Carex buchananii i żółtą Heuchera "Citronelle". Careź bliżej pnia, a żurawka po brzegu.
Mały klonik w sąsiedztwie rozplenicy i bylin poduszkowych
Na pewno trzeba klon bordowy podsadzić na zielono, a najlepiej na żółto. Dobrze też będzie wyglądał w towarzystwie host z białymi liśćmi.
Tutaj wynalazłam ze swoich ogrodów rozwiązania następujące:
Proponuję na początek:
Najbardziej spektakularne rozwiązanie. Całość pola zakrywa Ilex crenata "Golden Gem". Mogłaby być żółta żurawka, albo żółta trzmielina (Euonymus "Golden Harlequin" czy "Emerald'n Gold")
Hosty
Spokojne pachysandry albo irgi niskie
Jeśli któraś propozycja Ci się spodoba, napiszę co tam posadziłam
Mój ogród w 300 donicach był w "Ogrodach" i w jednym z pierwszych programów "Maja w ogrodzie". Miałam razem z kaktusami około 600 donic (200 to kaktusy), ale wtedy jeszcze nie miałam tego ogrodu, co teraz. Obecny kocham najbardziej. Chociaż w donicach wspominam z rozrzewnieniem. Powodzenie leży w kompoście własnej produkcji, dobrze trzyma wodę, jest bardzo żyzny i miałam go za darmo. Torfowe podłoża nie są dobre, woda przelatuje i koniec. Na balkonie uprawiałam nawet drzewko śliwy wiśniowej.