Aldonko, jak robię wrzosowisko, to najpierw podnoszę teren nasypując sporo kwaśnego torfu, próchnicy kwaśnej (jest taka specjalna, coś jakby kwaśny kompost, bardzo żyzny), daję też co jakiś czas worek kory sosnowej przekompostowanej i to wszystko lekko przekopuję z ziemią normalną, ale zdecydowanie wierzchnia warstwa (około 10 cm) jest kwaśna. Wrzosy korzenią się płytko, więc jak głębiej jest nie kwaśna tylko normalna, to w porządku. Jak sadzę trawy, to kopię dołek dużo głębszy niż dla wrzosów i tam jest ziemia ogrodowa, podsypuję jeszcze w dołek próchnicy odkwaszonej. Dla iglaków daję np. Conitorf. I tak w zasadzie każda roślina ma to, co lubi. Jakoś nie zauważyłam, aby ziemia się zakwaszała, trawy znakomicie rosną, jak widać na zdjęciach.
Krokusy po prostu sadzę między wrzosami i już, jakoś się rozrastają, więc im to nie przeszkadza.
Przed trawami posadziłam kosodrzewinę "Pumilio".
Tutaj wiosną, między wrzosami kwitną całe roje krokusów. Te poniżej z mojego ogrodu, najbardziej lubię te paskowane.
Spróbuj tak przygotować glebę (sporo pracy) jak ja, na pewno się uda. Czy już zaczęłaś coś robić z wrzosowiskiem, czy dopiero plany?
Róże lubią słońce, hortensje bardziej półcień, albo cień. W słońcu hortensje będą więdły albo miały przypalone liście, więc nie radzę ich łączyć, chyba, że w półcieniu posadzisz, dobierając jakąś odpowiednią odmianę róży. Co do gleby, to ja i tak zawsze w wykopany dół daje dobrą ziemię. To podstawowa zasada, aby każda roślina dobry miała start. Hortensje tylko dla uzyskania niebieskiego koloru kwiatów wymagają kwaśnego podłoża.
Jeśli masz jakieś inne problemy z ogrodem, chętnie Ci pomogę.