Swoją umbrę przesadziłam w pełni kwitnienia, istne wariactwo Jedyny plus, że mamy deszczowy maj i może się na mnie nie obrazi
Lawendę Hidcote będę poszukiwać Poczytałam i faktycznie ma super "parametry". Pamiętasz mniej więcej w jakiej odległości masz je posadzone? Chyba zrobię z niej szpaler wzdłuż chodnika na nowej rabatce z kulkami cisowymi. Widziałaś chyba to zdjęcie, jak myślisz przesuwać nieco kule? W obecnej sytuacji lawendy wchodzą mi na styk...
Uwielbiam twój watek nie tylko za piękne zdjęcia i nasadzenia, ale też za mnóstwo wiedzy, którą masz i którą osoby komentujące przemycają Dowiedziałam się właśnie, że trzeba obcinać kwiaty, aby żurawki nie wyrastały. Może to właśnie był powód moich niepowodzeń z tymi ślicznymi listeczkami
Będę czekać na twoje nowe kfffiatuchy Bardzo jestem ciekawa jak je zestawisz Million bells to dla mnie nowość, no nie znałam tych dzwoneczków, a białe takie cudne!
Niestety nie wiem. Tak skąd kupuję, nie ma etykiet odnośnie odmian, są wszystkie pomieszane... kieruje się raczej podobną bryłą. Np. kulki przy ścieżce kupowałam o 3 różnych wysokościach nóżek... zależało mi aby wysokość była narastająca w kierunku kręgu... bardzo bardzo ciężko było tak dobrać, stąd środkowe są innej odmiany (mają wiosną bardziej żółte przyrosty) ale nie przeszkadza mi to
Zgadza się Mirella Mnie one niezmiennie zachwycają dają fajny smaczek na tej zielonej rabacie W tym roku widzę, że beatlesy dość mocno przyrosły na masie powinny już zrobić fajny dywanik - liczę, że na ich tle zippery jeszcze mocniej będą się odznaczać
U mnie też pada wczoraj sadziłam kwiatki do donic, poogarniałam trochę chwastów, miałam w planach sypnąć nawozy hortkom, lawendom i trawnikowi ale nie wyszło dziś ładnie by rozpuściło
Zależy, te buraczkowe od frontu są mega duże więc im pozwalam kwitnąć. Natomiast odmiana Caramel (mam je przy 3 hortkach na pniu z rozplenicami) co roku dość długo się zbiera i im obcinam kwiatostany, aby siła wzrostu poszła w masę
Makuś pamiętam jak stożki kupiłam to były takie chudzinki, szok... wręcz ażurowe... z obserwacji własnych mogę stwierdzić, że pierwszy rok czasem i drugi mają małe przyrosty, masą idą w korzeń ale po tym czasie wynagradzają czekanie na chwilę obecną mają już 4-5cm przyrostu a to początek maja dopiero
Angie ja byłam w domu ale pogoda nie sprzyjała niestety, a jak jakaś była to inne prace pilniejsze były do zrobienia
coś czuję że zaniem skończę ogarniać trzeba będzie zacząć od nowa
Pamięć masz dobrą
Asia mi zaplanowała trzy igły i jeden liściasty i przed i za drwutnia. Ponieważ za i przed jeszcze mi nie leży (muszę dojrzeć), to wybrałam kompromis, czyli tylko za i nie trzy, a jeden vel dwa
Czytałam, że jeśli ma być żywopłot, to co 1m,a jeśli luźniej, no to luźniej W ramach kompromisu, posadziłabym chyba w odległości 1 M od ogrodzenia i 2 M od siebie (zakładając, że się zmieszczą). Jeśli się nie zmieszczą, to 1.5 M od siebie