Angie ja byłam w domu ale pogoda nie sprzyjała niestety, a jak jakaś była to inne prace pilniejsze były do zrobienia
coś czuję że zaniem skończę ogarniać trzeba będzie zacząć od nowa
Zieloniutko u Ciebie, pięknie! A chwasty to tylko wyrwać trzeba i po sprawie
Plewiłam ostatnich kilka dni, teraz sypię gruuubo kory i chwastów prawie nie będzie a przynajniej tak sobie mówię
Ślicznie, zielono i soczyście Przynajmniej taki pożytek z deszczu. Chwastów na foto nie widać. Za to białe bratki przesłodkie, powojnikiem się zachwycam i wciąż myślę, dlaczego ja ich nie mam w dużej ilości.. I łubin widzę ładny u Ciebie. U mnie łubin wyginął po zimie . Jakbyś miała nasionka białego to zostaw dla mnie, proszę