Nie ma sprawy, są wielkie okazy, więc można mnożyć i rozdawać na pociechę innym
Moją z przedszkola wypychali na siłę, że się nudzić będzie - czyta od roku, pisze, liczy, jak coś chce się dowiedzieć, to sama sobie w google hasło wpisuje i wszystko umie znaleźć, eh mądre te nasza dzieci teraz - myślę, że luzy będą w tym roku.
było by super
pierwszoklasistka cudna. gdybym ja miala wybor to tez bym 6latke do szkoły pusciła, rodzina M to głownie nauczyciele i mówią ze ta pierwsza klasa to zabawa, nie to co za naszych czasów wiec nie ma stresu że dziecko za małe.
to i ja na szersze kadry poczekam
Fakt, na razie krety nas omijają, czego nie można powiedzieć o nornicach niestety - odstraszacze dźwiękowe im nie straszne.
Masz racje wszystko jakoś się dopracuje, tylko kiedy człowiek posiedzi i poodpoczywa
Zrobię fotki jutro, zmykam imprezke szykować na zakończenie wakacji, bo po południu goście.
Eee tam Edytka Ciesz się , że nie masz kreta na trawniku ... jak ja
Co Ci powiem to Ci powiem ale różankę masz mega ... mucha nie siada, brzozowa wymiata!!! ... z koniczyną w końcu sobie poradzisz, z maczniakiem też, Elatę wymienisz na inną bardziej odporną ... a teraz ciesz się tarasem z pięknymi mebelkami!!! bo już chyba zapomniałś jak bardzo na nie czekałaś i jakie są piękne
Córcia wygląda na szczęśliwą
To jest ta słynna na Śląsku tyta, a w niej ulubione słodycze i jakieś szkolne gadżeciki.
Niby nowy program, ale powiem szczerze, że na razie nie umiem się w tym wszystkim połapać.
Przed wakacjami nas zapewniali, że nie będzie takiej sytuacji, że nasze dzieci będą musiały klasę powtarzać, ale w każdej plotce jest ziarno prawdy, więc zaczynam się bać, bo temu rocznikowi i młodszemu raczej nic dobrego to nie da.
no to też ciężko w takiej sytuacji na coś się zdecydować. Nam stworzyli 1 klasę na tych samych zasadach co zerówkę: opieka od 7:00 do 16:30, trzy posiłki dziennie, szatnia z oddzielnym wejściem, oddzielna świetlica. No i zerówkowicze też z przedszkola przywędrowali do budynku szkoły, więc wybór był taki, albo 1 klasa z ósemką dzieci, albo piętro niżej zerówka z 25 dziećmi.
Luty 2010, właśnie dlatego, że jest z początku roku nie chciałam jej zostawiać w zerówce, gdyby była z końca roku, pewnie już bym się zastanawiała nad decyzją.
O tylko Ty jedna moje przybicie zrozumiałaś, dziękuję
Na fotkach nie widać mączniaka na grabach i różach, koniczyny w trawniku, przyschniętej Elaty i wielu, wielu innych problemów - no ale niech będzie przymykam na to oko i cieszę się tym co jest!