I rzut oka na placyk za domem. Ścianka jest skończona tylko... trzeba ją po całości pomalować. I to kompletnie innym kolorem, bardziej kryjącą farbą. Bejca okazała się być "z innej parafii"
Biała jarzębina - uwielbiam, mimo iż szybko traci liście i ogólnie po 3 latach nadal jest mikro krzaczek ale te koraliki są po prostu urocze. Krzewuszka Limemonster robi dla niej za tło pięknie się przebarwiając
Rozplenica Burgundy Bunny mnie urzeka. W tym miejscu nie kwitnie, ma za mało słońca ale na tyłach ma już pojedyncze kotki. Ale dla mnie nie musi kwitnąć. Te przebarwienia są na żywo boskie.