Jesienne jeszcze październikowe

Urszulla napisał(a)

Kruche trawy związałam, reszta w chaosie. U mnie halne już zaczynają szaleć.
Dębolistna to taki rarytas, jeszcze daleko jej do rozmiarów Twojej.
W przyszłą sobotę muszę kosić, też ogrodowo będzie i bardziej ogarnięte.

A Rozanne od Madzi wciąż piękny

Coraz bardziej mnie kusi ten bodziszek.
On faktycznie tak od lata kwitnie ?
Jakiś zabiegów wymaga ?
Muszę się za nim rozejrzeć na wiosnę.

Tiaaa oby bo obecnie jest tak

Kordina napisał(a)

Ciachałm do ziemi mój złocień ogrodowy orchid Helen i jeszcze bukiecik się stworzył z różu majtkowego, jak określa Justyśka w/g opisu miał mieć wys 60-70cm a miał 2x więcej

Piękna ta chryzantema z koloru z układu kwiatu.

Witajcie

Długo mnie nie było. Przyszedł czas, że straciłam ochotę wychodzenia i działania w ogrodzie. Sąsiadka, ta od południowej strony, podarowała córce kawałek swojej działki, taki pasek 14 m. Córka wpadła na pomysł budowy domu. No i mam 18 metrowy dom przy granicy, od południowej strony. Od tej strony moja działka ma 40 m, więc prawie połowę mam zacienioną.



Tam była moja aleja różana. Teraz muszę się pożegnać z dużą ilością róż. Oczywiście nie zrobię tego w jeden rok, bo serce by mi pękło. To moje ulubione rośliny.
Wiosną planuję sprzedać następujące róże:

Pastella -4 sztuki
Bailando - 4 sztuki
Julia Renaissance -1 szt
Bremer Stadtmusikanten -1 szt
William Shakespeare 2000 - 1 szt
Cremosa 1 szt
Garden of roses -2 szt
Grafin Diana - 1 szt
Grossherzogin Luise -1 szt
Kalmar -2 szt
Sourire du Havre -1 szt
Paul Bocuse - 2 szt
Kaffe Fassett Rose -1 szt
Jubilee Celebration- 1 szt
Kronenburg - 3 szt

Na wiosnę to tyle. Jeżeli ktoś jest zainteresowany takim odmianami to proszę o kontakt na priv. Ceny podam wiosną jak wystartują róże. Na pewno będzie taniej niż w szkółkach i cenę dostosuję do wielkości sadzonki. Zobaczę w jakiej będą kondycji.

Pozdrawiam.

Corten wokół Dronning Ingrid już prawie cały pokrył się rdzą. Szybko.



Wczoraj mój pobyt na wsi był ekstra krótki. Rozchorowałam się, ale nawet z gorączką musiałam pojechać, bo w poniedziałek przyszły krwiściągi i trzeba je było posadzić. Wysłane w czwartek cały weekend spędziły w ciemnym pudełku u kuriera. Czyli całe pięć dni. Niefajnie.

Poza tym namierzyłam kolejne szkody w ogrodzie. Gryzonie (karczowniki?) czepiły się tym razem traw ozdobnych. Jeden z miskantów Zebrinus, który rósł przy pergoli z różami, został zjedzony. Pewnie podgryzały go od jakiegoś czasu, bo w tym roku był o połowę mniejszy od drugiego Zebrinusa. Jak tak dalej pójdzie obrażę się na ogród i przestanę w nim sadzić cokolwiek. Mam wrażenie, że połowa moich roślin idzie na straty.

Magarku, to zdjęcie specjalnie dla Ciebie

Jeszcze zostało dużo zielonych, zastanawiam się co z nich zrobić.

Zaraz odpisze
Muszę się pochwalić moją zdobyczą
Miskant Indian Summer
Cena wyjściowa 49,90
Cena dla Justyny 10 PlN

I jak miałam je zostawić w tym markecie

Pięć żem przytachala - pójdą w śliwy i werbenę

Przyciełam ostatnio w końcu jodłę koreańską
Gotowa do ubrania w bombki i lampki

W tym roku w domu chyba bedzie jakaś mała ,bo nie widzi mi się chodzące roczne dziecko + duża choinka na podłodze





W końcu wczoraj i dziś popadało
Jutro podobno śnieg każda woda się przyda ,bo sucha ta jesień

Zobaczcie jak mężaty z naszym synem zabezpieczyli karton ze szklarnią żebym się nie martwiła o nią

Basiu, Magarku

Tam wyżej się pomądrzyłam, a przy okazji napiszę o co chodzi z tym powiązaniem wilków z drzewami i rzekami

Dzisiaj przyszły nasionka, moje ulubione różne odcienie zatrwianów, starczy na parę lat



dokupiłam:




ale cóż to jest naprzeciwko ogromnej paki Ani, nic po prostu pikuś