zaskakuje mnie cały czas Gosiu, roboty przy nim sporo, ale nie żałuję. Gosiu u mnie linki były takie biedniusie, więc liczę, że w tym roku wybujają...miskantom cały czas dopinguję, moje w szkółce kupowane, ale widać, że nie były zbyt zadbane.
Ten ogród jest naprawdę już dość stary , więc wszystko jest tam wielkie i dorodne... Noo i zadbane bardzo ,. Ja myślę ,że nasze , a Twój szczególnie teź będzie nieziemski kiedy te rośliny będą wielkie.. Żebyś mnie żle nie zrozumiała , bo teraz też masz cudownie .... Ale wiesz , ta magia i rozmach dużych egzemplarzy .. Ten cień i zapach .. Aaaa.. Rozmarzyłam się
Może by tym naszym podopiecznym lać Asahi co tydzień , to może szybciej się doczekamy ??
U mnie chorowały wszystkie drzewa i krzewy.... katalpa niczym się nie różniła.... rośnie na wygwizdowie (a mówią, że przemarza).. tylko moja kwitnąca i aurea (o jasnych liściach). W zieleni miejskiej też katalpy rosną.. i żyją.. i to te jak kupiłaś sobie....
Ale dla mnie katalpa bez kwiatków i strączków.... taka smutna.. chyba że aurea.. to kolor liści rekompensuje..... ale ja lubię kolory
Aniu ja to się muszę chyba cofnąć nieco, bo przecież nie mogę przegapić takich cudych ujęć jeszcze cudniejszego ogrodu, mam nadzieję że na weekend nadrobię, będę miała trochę więcej czasu bo odpoczynek sobie z Żonem fundujemy.
Aniu napisz coś o katalpie, właśnie sobie zamówiłam dwie, w prawdzie te odmiany kuliste, niekwitnące, ale jak się ogólnie sprawują, jakieś choroby je łapią, czy raczej odporne, bo to że późno liście to wiem, no cóz na taką piękność trzeba czekać
Pięknie kwitnąca magnolia i tulipanki, widzę też że praca pełną parą idzie,
z tym szukaniem roślin to u mnie też niezła zabawa, najeździć się czasami muszę że ho ho, ale za to jaka później satysfakcja, albo zamiana na inne rośliny. Ja właśnie kupiłam catalpy zamiast wiśni na przykład, nigdzie koło siebie nie mogłam dostać, a jak były to jakieś takie marne, nadarzyła się okazja to zadecydowałam że będzie zmiana i mam nadzieję, że wyjdzie to ogródkowi na dobre
Mi gąsieniczki zżerają śliwy wiśniowe, ostatnio je przycięłam więc mam nadzieję że się choć trochę pozbyłam problemu, najlepiej prysnąć jakimś owadobójczym o działaniu kontaktowym i żołądkowym, albo jeśliś cierpliwa poszukaj, na pewno tam jest
Ogródek pokazowy prześliczny, zachwycające te bukszpanowe zawijaski, moje jakoś marnie się biorą do rośnięcia, na taki to se jeszcze poczekam.
Ty to mówisz, że trzeba raczej zainteresowania zmienić na kosteczkowo- brukowo,
ej....ale jak się tak wszyscy czepili tego pakera to trzeba było troszkę ubarwić tę prozę życia
Julka trawniczek chyba nawet ciebie zaskoczył, ogromna różnica, wszystko od razu nabrało wyrazu, szybko ci rosną te limki, u mnie znacznie mniejsze, pod buksika koniecznie coś z turzyc, a miskanty u mnie też takie mikrusy, w ogóle dostałam strasznie marne sadzonki w zeszłym roku- oczywiście wysyłkowo kupiłam, niewiele urosły przez sezon, teraz puszczają, ale dumy nie ma...ba....ledwo je widać
Irenko no przecudnie masz, nic dodać nic ująć, wiosna zachwyca- takie pola tulipanów, ale ci zazdraszczam tego widoku na żywo, ja w swoich kilka się gapię i nie mogę przejść obok nich obojętnie, ale jak bym miała tyle to chyba w ogóle bym do domu nie wchodziła
Jakie wszystko soczyste ma kolorki, napisz czy obcinałaś swoim żurawkom te najstarsze liście, moje to jakoś dziwnie w górę zaczęły rosnąć, zastanawiam się czy nie przyciąć im tych starych liści choć całkiem dobrze jeszcze wyglądają.