Jolu, Bożenko miło,że chwalicie, mój ogródek do Waszych to jak karzełek do wielkoluda, ale jest mój, i go lubię mimo uciążliwości cielesnych. Gdybym go nie miała,już pewnie tylko sufit bym oglądała, a tak, i pod czaszką w normie i nogi jako tako się sprawują, a i ogród do najgorszych nie należy.
Nasiało mi się w piaskownicy masa orlików, mikre to,czekam aż urosną do jesieni, w międzyczasie może wnuczka tego nie wypieli, będzie dla chętnych.
A jakie? Oczywiście jak to u mnie...niespodzianka.
Bo mam i granatowe i takie blady róż,i pełne różowe. Może być niezły misz masz.
Szałwia muszkatołowa już za chwilę w pełnej krasie