Z racji swojej pracy zawodowej ja już od czerwca, a nawet już wcześniej "mam możliwość" przeglądania dekoracji i inspiracji świątecznych. Jakże niezapomniane wrażenia przeżywam w lipcu, gdy wchodzimy na stoiska pełne choinek, bałwanków, reniferków itd. a mi po plecach pot spływa

Lubię przygotowywania dekoracji, ale w tym roku jakoś poczułam, że musi być jakoś tak "spokojnie".
Nie miałam w tym roku czasu na zastanawianie się co zrobić, więc wstałam w niedziele i zaczęłam "działanie na spontanie"

Wyniosłam na taras co miałam i do dzieła.
Przy okazji wertowania stron internetowych w poszukiwaniu kółek do komody natrafiłyśmy na takie aniołki rdzawe. A że na tej samej stronie znalazłyśmy z siostrą kółka do komody to się skusiłam. Mech u mnie w piwnicy to element obowiązkowy - zawsze na stanie. Wianek to ten, który leży od wiosny, tylko gałązki magnolii oderwałam. Niestety miałam tylko niebieskie świeczki

