Udało mi się też uporać w końcu z pomidorami. Sadzonki mam strasznie słabe. Gdybym wiedziała, że tak kiepsko mi pójdzie z wysiewami, to kupiłabym gotowce. Trudno, może się ogarną. Dostały w dołek obornik koński przekompostowany, skorupki jaj, skórki banana i pokrzywę.
W szklarni San Marzano i stara babcina malinówka.
Pod chmurką w pierwszej skrzyni: Anna Russian, Orange Jazz, Dwarf Beauty King i Black Cherry, a w drugiej: Honeymoon i Betalux.
Do donic na tarasie poszły jeszcze Czerwone Kapturki.
Nie mam za to miejsca na papryki. Wszystkie skrzynie zagospodarowane. Chyba posadzę na rabacie...
Poza tym truskawki!
Do tego jabłuszka na jabłonce Maypole.