Dziękuję bardzo za radę brzozy podcinam tylko "górą" mam kilkanaście sztuk, wysokie ok 4-5 m ale dość wąskie - cięciem chce spowodować aby się zagęściły
Nie ma się czym chwalić, raz że zakres nie jest wielki a dwa w lutym prace to jakoś brzmi trudno. Ja jednak jak tylko jest okazja coś muszę dłubnąć co jest teraz możliwe zwłaszcza grabienie trawników i cięcie tych płaczących.
Tak więc wygrabiłam przedpłocie - 2 taczki liści się uzbierało i wywiozłam je w ustronne miejsce - do maja się jeszcze fajnie przerobią a potem będzie super ściółka
Wygrabiłam też boczne trawniki i z jakiś listków ale i mchu i od razu w słońcu inaczej wyglądały - trochę jestem zdumiona bo mam zielony trawnik jak nigdy zwłaszcza o tej porze
Przycięty jest też klon przed domem, katalpa na brzozy brakło czasu - za to mam do sprzątania patyki z cięcia których nie posprzątałam - i robota jest
No i mój osobisty ogrodnik przystąpił do prac stolarskich w jagodniku
Teraz pogoda się zmienia oziębia może zima sobie przypomni.
Nie dam rady zrobić kuli z tego cyprysa bo to tępołuskowy jest i jego tempo wzrostu to chyba 0,5 cm na rok
Hosty właśnie stamtąd eksmitowałam rosły ładnie, ale głównie były zielone więc i za ciemne w tym miejscu, było buro i ponuro.
Bodziszkom się przyjrzę
Jeszcze w jednym miejscy mam brzozy za domem.
Wszystkie informacje są dla mnie ważne bo jeśli tu tego nie wykorzystam będę wiedziała co zrobić na tamtej rabacie
Lubię brzozy ale moje malutkie. Wiem, że Ana-art (nie umiem wstawić linka) ma brzozy, zobacz co tam u niej rośnie tawułki też przesadziłam, na słońcu liście też mi przypalało, i faktycznie lubią podlewanie
U siebie mam 4 brzozy i posadziłam pod nimi konwalie...Brzozy nie są wysokie, gdyż co roku eM traktuje je sekatorem bardzo drastycznie, a one i tak piorunem odrastają do pierwotnej wysokości... Jeszcze nie odczuwam ich żarłoczności, a widzę, że konwalie sobie świetnie radzą pod nimi...Jedynie co zauważyłam, to pnie robią się z roku na rok bardziej dupiaste...
Często pojawiają się takie głosy że brzozy takie okropne jedno ogrodowiskowe motto brzmi: ...roślin nie żałuj posadzisz nowe.. jak brzoza stanie się uporczywym towarzyszem to będziemy mieli czym palić w kominku
Tawułki z tego co wiem po swoich...lubią mokro.
Nie chcę Cię martwić....mam duże brzozy....około 20 letnie...kiedyś nie nadążałam z koszeniem...teraz zostały kępki podsuszonej trawy....pod brzozami nic nie rośnie. Ich korzenie - takie niteczki - rozciągają się pod samą powierzchnią i wysysają całą wodę, nie pozostawiając nic dla innych. Wysuszyły mi już prawie nawet tulipanowca.
Pisząc o froncie bardziej mi teraz zależy na tych rabatach przy domu tak więc cieszy mnie twoj wpis
Koło garażu jakoś tam nnie widzę tych grabów wydaje mi się zbyt blisko do budynku. I tam jakos tak mi tam nie pasują. Mówisz żeby je gdzieś powtórzyć więc myślę żeby je dać gddzies tam od strony poludniowej domu bo tam ciągle patelnia w lecie. W ogole magnolia mi pisała kiedyś żeby tam gdzie ten taras z tyłu to żeby rozszeżyć te rabate .Ale nie mam tam pomysłu na to.
Na froncie to nie chcę drzew .
Placyk już sie zmniejsza Coś naskrobię i wstawię póżniej. Zdjęcie faktycznie uwidoczniło moje bohomazy ale dzięki za korektę A tam przy tym zagajniku to szerokość rabaty będzie 5 metrów to nie za dużo? Co ile sadzić tam brzozy?
Latem 2012 zaczęła się budowa, więc dużą część drzew (w tym wspomniane brzozy) trzeba było usunąć. Działka zaczęła wyglądać o wiele gorzej. Podczas kopania fundamentów teren wyglądał nieźle. Jednak obok ujawniały się różne zbiorowiska gruzu i śmieci. Próbowaliśmy jakoś to pozbierać... jak to widać na zdjęciu.
Aniu i Dorotko - Wszystkie brzozy zostały wycięte bo 1) albo były w obrysie domu 2) albo miały próchniejące rany. Gdyby były zdrowe prawdopodobnie by zostały.
W swoim poprzednim ogrodzie miałam brzozy. Zgadzam się, że są piękne. Ale są także zmorą. Trudno coś pod nimi rośnie, bo mają bardzo płytko korzenie. I strasznie śmiecą. Taras w moim poprzednim domu mogłam zamiatać trzy razy dziennie, a i tak brzoza była wszędzie.
Cenne uwagi. Wszystko trzeba przeanalizować.
Teraz to ja się zaczynam cieszyć, że moja córka ma alergię na brzozy i nie posadziłam ich choć bardzo chciałam
Dziękuję za streszczenie
Pod brzozami głównie ma być stipa i gdzie nie gdzie jakiś kolorek ma wystawać zza stipy zobaczę co mi się uda
U mnie są dość wysoko wody gruntowe i mimo, że mieszkamy na wzniesieniu to ogólnie jest bagienko, 1,5 metra od brzóz to na razie muszę walczyć z mchem
Pod brzozą to ci nic nie będzie chciało rosnąć.. tylko rośliny na ubogie stanowiska i suche, nawet jeżówki ci zmarnieją.
Cimicifuga - cień i dość wilgotno inaczej będzie marniała.
Anaphalis - anafalis mi nie chciał rosnąć ładnie, pomimo słońca i wyleciał
Jarzmianka - też nie lubi za sucho i półcień
Mikołajek płaskolistny - sucho, ubogo słoneczko i rośnie na wszystkim
Wilczomlecz Rainbow - u mnie drugi rok.. jeszcze żyje Ale nie mam wyrobionego zdania.. taki pstrokaty nie wiem z czym go skomponować.. wiec się tuła byle gdzie
Liatry - mam mieszane uczucia.. ale je mam i jak kwitną to są ąłdne.. ale pod brzozami ci szybko przekwitną i będą marne.
persikaria-drobnoglowkowa, ja to znam jako rdest himalajski, dostałam w zeszłym roku od Pszczółki i posadziłam pod brzozą. Ewa mówi, że nie będzie rosło pod brzozą bo za sucho będzie.. ale posadziłam i będę podlewać póki się nie rozrośnie.. starsza może da radę..
rutewka - musi mieć wilgotno inaczej będzie marna.
To tyle z moich obserwacji bylinowych z własnego podwórka.
Teren pod brzozą doprowadza mnie do szału. jak była młodsza to jeszcze coś pod nią rosło, a teraz nic nie chce.. i podlewam ile tylko mogę. W końcu nic pod nią nie będzie coś tak czuję. Nawet naparstnice pod nią nie chcą rosnąc, chociaż to rośliny ruderalne. Może kostrzewa będzie rosła... Derenia też wyeksmitowałam bo marniał blisko brzozy (było ok. 1,5-2,0m)
Dziękuję Aniu napracowałaś się poczytam
Pod brzozami planowałam werbenę i jeżówki. O ile przetrwała powinna tam być jeszcze trytoma
Gdzieś między azalie mogłabym dać krwiściąg biały, nasionka już mam wysiane