Alu, Jolu, Edytko, pocieszam się czym mogę. Choćby parapetem. Dalej biało, chlapa na chodniku a o zejściu na jezdnię nie ma co marzyć. Odśnieżający wszystko zepchnęli z chodnika i nie wiadomo co pod tą warstwą się kryje. Siedzę w domu, nie ryzykuję. Sąsiadka ma złamaną nogę po takiej wyprawie.
Hanusiu! Piękny grudnik. Bardzo je lubię o tej porze roku, dodają koloru, kiedy za oknem szaro i ponuro i poprawiają humor.
Pozdrawiam i życzę miłej niedzieli.
No! przecież Ci przepowiedziałyśmy, że się znajdzie
za bukiecik dziękujemy- należał nam się
kurde, może powinnam poszukać mojej ukochanej czapki zaginionej w zeszłym roku. Skoro istnieje prawo seryjnego występowania pecha, to może tez odnajdowania "rzeczy, których się nie chce zastępować innymi" ???