moja po pierwszej zimie padła, wiosną posadziłam kolejną i z uwagi na łagodną zimę przetrwała. Wiem że ona delikatna ale jakże ładna... czasami gdy coś mi się podoba a wiem że delikatne to z góry traktuję rośliny jak jednoroczne
Co się zadzieje w donicach to się okaże
parę takich siewek mam na jednej rabacie na drugiej nie widziałam. Jak u mnie się za bardzo rozpanoszy to też wyciepię na razie niech sobie rośnie.
za pochwały oczywiście dziękuję
Ania mam taką samą piwonię tą różową z żółtym środkiem, w tym roku ma 12 pąków, ale z racji tego, że pada to obawiam sie że nie ujrzę ich w pełnym rozkwicie...
u Szmitów mówiłam to już ostatnia donica i wyszło dwa wózki, dobrze że dwa siedzenia miałam wyjętę.... a rano zadzwonię i domówię jeszcze parę sztuk do tego co mają mi jutro przywieźć...
aaaa też miejsca już nie mam....