Moje brzozy też już prawie łyse. Juzia, co ja czytam Ty za zimą tęsknisz już ??? Ja to wolałabym lato, wszystko już zrobione i ręką, nogą nie ruszać tylko leżeć i pachnieć
Dobrze, ze jeszcze jakieś kolory mam w ogrodzie, nie jest tak przygnębiająco i ponuro choć strasznie mgliście. Za chwilę będzie tylko buro i pewnie jak co roku zaliczę mega doła ... Zaopatrzyłam się książki i filmy, liczę że pozwolą mi przetrwać ten niefajny czas
Tak. To prawda.
Sezon wegetacyjny w ogrodach zaczyna się z chwilą ukazania się na forsycji pierwszych żółtych kwiatków, a kończy z chwilą zrzucenia przez brzozy swoich liści. Oczywiście jest to uzależnione od pogody i rejonu kraju.