Glina skamieniała na amen. Nawet nie ma sensu podlewanie. Mam nadzieję, że w korzeniach ugrzęzło trochę wilgoci.
Uporządkowałam dzisiaj truskawki. Ścięłam stare liście, obcięłam wąsy, wyrwałam te, które się już ukorzeniły. Zebrały się z tych porządków dwa wory odpadów.
Cieszy mnie nadchodzący spadek temperatur. Łatwiej będzie coś podziubać w ogrodzie.
Zaczynają kwitnąć ketmie syryjskie. Na zdjęciu po lewej.
Wystartowały hortensje na cypelku.
Zakwitła molinia variegata. szkoda, że towarzyszące jej hosty podziurkowały ślimaki.
I takie tam fragmenty buszu.