Mozesz tez zamrozić, przemrozony jest smaczniejszy U mnie część po oskubaniu została porwana i zamrozona w torebkach - wyjmuje po troszku do koktajli. A część nadal rosnie. W doniczkach. Teraz te młodsze liscie i po nocnych przymrozkach są super
Na kompostowniku rosna też cukinie. Ja niestety nie mam powierzchni na porządny warzywnik ale cukinie hoduję i to własnie na kompostowniu lub w donicach (troche gorzej, ale w tym roku kupiłam jakies odmiany kuliste podobno rosnące w formie krzaczków i nadające sie do donic).
Ad.2 Nie popadam w przesadę Przy sadzeniu robię wzdłuż rowek, potem stopniowo w trakcie wegetacji go zasypuję, pod koniec trochę podsypuję i tyle. Nie zależy mi na mega wielkiej części białej. Do tej pory mam pory na zupę i surówki
Ad.3 Cukinia i kabaczki tworzą w miarę zwarte duże "krzaczki". Nie rozłażą się, jak ogórki, dynie, melony i arbuzy. Ładna sztuka zajmuje pewnie około 1 metra kwadratowego ziemi. Ja sadzę gniazdowo, trzy pestki do ziemi, potem delikatnie pozbywam się niepotrzebnych i zostawiam jedną sadzonkę.
Jeśli chodzi o czosnek, nigdy nie sadziłam wiosennego, ale widziałam, że sprzedają go w sklepach ogrodniczych. Kojarzy mi się np.jakiś "Jankiel". Nie powinno się sadzić czosnku w pierwszym roku po oborniku, więc nie wiem jak z towarzystwem pomidorów.
Jego nazwa jesienny bo sadzimy jesienią Jest też wiosenny, ale tu już nie pomogę z odmianami, bo nie znam
O widzisz, Ania pisze, że między pomidorami można / należy. Ja mam tylko wątpliwości takie - czy nie utrudni to komunikacji "pomidorowej" (podlewanie, podwiązywanie, obrywanie liści) i jak kwestia nawożenia: pomidory są żarłoki, czosnek niekoniecznie. Moje pomidory dostają w sezonie pokrzywę, a potem żywokost albo odżywkę z potasem.
Ja po prostu wygospodarowałam dla czosnku kawałek grządki i nie muszę o tym myśleć
Spokojnie do tygodnia wytrzyma w lodówce, mam przetestowane Ja nawet w tym roku zamierzam wpleść jarmuż w rabaty z bylinami, jest dekoracyjny, a u mnie w mieście na zimę zrobiono w centrum rabatę z bordowolistną odmianą. Pięknie wygląda, ale ile raz przejeżdżam, to chwyta mnie żal ile wartości marnuje się na tym skrawku ziemi Normalnie urwałabym trochę, gdyby nie te sunące samochody dymiące spalinami
Mój M. zawsze patrzy na mnie z lekkim przerażeniem, gdy zaczynam z entuzjazmem opowiadać o planach ogrodowych, czuję, że jego rola jest kluczowa Ta, że w sumie może taki opornik też jest ok. Hamuje nas przed szaleństwem
W zasadzie to trudno mówić u mnie o architekturze w ogrodzie. Ta altana, ławki, ciurkadełko to takie pierwsze elementy.Elewacja domu się zmieni, budynki gospodarcze też. W zasadzie mam tylko chodniki z kostki betonowej. Trochę mi świta co bym chciała
One są jak takie ośmiornice - rozgałęziają się na wszystkie strony. Jak nie trafią na podporę, to idą po swojemu. Ale łodygi są miękkie i giętkie, bez problemu je namówisz na właściwy kierunek
Piękne wspomnienia i zimowe, i te słoneczne Bliżej mi do górskich podróży i tylko możecie się cieszyć, że mieliście szczęście ze śniegiem W Karkonoszach, w tym roku totalna tragedia z zimą...
Dziękuję Brzozowa Agatko Z tą pracowitościa to chyba się kończę...eM przez cały weekend wynajdował 1000 argumentów aby mnie przekonać do zmiany decyzji, odnośnie rewolucji w drugim ogrodzie...i najgorsze, że sama zaczynam rozmyślać czy nie porywam się z motyką na słońce;(
Co do jarmużu to czy możliwe jest przechowywanie przez kilka dni tych listów w lodówce lub w chłodnym miejscu? Zimą rzadzej jestem w drugim ogrodzie...