Luki napisał(a)

Kurcze.. ogród brzytwa, kawał dobrej pracy wykonałaś w tym roku, można powiedzieć ogród nie do poznania tak jak program telewizyjny tylko w 'zielonym wydaniu
a zapewne to nie koniec prac na ten rok

No troszkę się zmieniło
Dopiero sierpień przecież nie będę próżnować czas zabrać się za rabatę pod wielką thują bo aż oczy bolą

Rdest kwitnie nieprzerwanie od 2 miesięcy jak nie dłużej plus obecnie kwitnący rozwar


Southern Belle

To zestawienie bardzo mi się podoba. Płożąca odmiana żuraweczki Redstone Falls z runianką


Mimo tej oczodajnej nieplanowanej żółci bylinówka mi się podoba



a pomyśleć, że 4 maja rabata była cała przekopana

Kilka widoczków.
Zachwyt nad rozchodnikiem trwa


Moja kolejna ulubienica, nowość żuraweczka Cracked Ice od metalicznego koloru do ciekawej zieleni widocznej obecnie, białe kwiaty.


Jak dla mnie najłądniejsza zielona żurawka Silver Dolar, rośnie na patelni i straciła od maja może 4 stardsze przypalone listki (5 widać kolejny ) kwiaty czerwone

Cały czas coś zmieniam i pracuje w ogrodzie, musze wykorzystać ostatni taki długi legalny okres wolności (później to już możliwe będzie tylko na bezrobociu )

Na poczatek chwale się sukcesem, trawka wzeszła po 6 dniach i dzisiaj już jest bardzo ładna... w którym to miejscu pokaże później jak będzie oczekiwany efekt


No i prace nad rabatą ruszyły wyszło bardzo dużo miejsca, które i tak znając życie bardzo szybko zapełnie.


Szeroka część rabaty ma gdzieś 10 metrów długości, w najszerszym miejcu 1,5 metra od tuj, linia rabaty wymaga kilku korekt, ale to już przy układaniu kostki, oczywiście podczas wyrywania trawnika troszke sobie powiększyłem rabate


Teraz czeka mnie szkółking w poszukiwaniu za resztą roślin i muszę przenieśc przynajmniej dwa iglaczki z mojej znienawidzonej rabaty..
mianowice z tego miejsca.. mojej największej porażki ogrodniczej ale nic nie poradze, że szkoda mi tych iglaczków
Róża widoczna na płocie była karczowana już 4 razy.. znów odrosła.

Agato nie szkodzi ja się już uodporniłem, ale wole jednak nie myśleć o takim podejściu

Ewelino widzisz ja ciągle czegoś zapominam. Będę teraz wszystko w planie dopracowywał to może później pokaże efekty, an obecną chwile zdam się na 'przeczucie'
Co do wielkości ogrodu to jest niewielki, cała działka ma 760m minus 260 dom plus podjazd. Trawnik wyszedł na 250 metrów i tu chciałbym jeszcze pomniejszyć.
Prace chciałbym zacząć już w tym roku, ale przy zapale i tempie siostry moje nadzieje na to zmalały do zera..

kachat tak źle i tak nie dobrze a najogrsze jest jak nie wiedzą czego chcą, a jak już wszystko zaplanujesz zrobisz projekt to słyszysz 'ale mnie się takie coś nie podoba' ... w takich chwilach jedyna metoda to policzyć do tysiąca bo do 10 to stanowczo za mało

lublinianka witam chyba nie ma czego czytać jest wiele ciekawszych wątków, ale zdjęcia można pooglądać, więc zapraszam

Marzenko rozumiem o co Ci chodzi i pomysł mi się podoba, chciałem dać właśnie coś wyższego, ale potrzebna była mi czyjaś aprobata zawsze łatwiej podjąć decyzje.
Będzie trawkowo.

Kurcze.. ogród brzytwa, kawał dobrej pracy wykonałaś w tym roku, można powiedzieć ogród nie do poznania tak jak program telewizyjny tylko w 'zielonym wydaniu
a zapewne to nie koniec prac na ten rok

Luki napisał(a)

Kasiu ogród macie piękny, każdy to widzi i najważniejsze, że tworzony z pasją. Bardzo miło się czyta relacje ze spotkania

Wszyscy tak mówią, znakiem tego - tak jest. Pasji nam nie brakuje, no chyba, że troszkę sił, by ją realizować
Relacja nie może być inna, bo takich ludzi nie spotyka się tak łatwo i często.

Mimo, ze obecna elewacja domu jest świetna to zmiany koloru drewna na biel nie moge się doczekać... czuje to, że będzie szał chociaż szlifowania nie zazdroszcze.

Kasiu ogród macie piękny, każdy to widzi i najważniejsze, że tworzony z pasją. Bardzo miło się czyta relacje ze spotkania

Okropieństwo Was spotkało, ale cieszę się, że nie ma strat, ogród w całości i podziwiam za silny charakter

Przyjaźń wielka połączyła dwie Kasie z Ogrodowiska
Z ogromną przyjemnością czyta się takie relacje i ogląda zdjęcia.
Ja chyba znam rzowiązanie problemu odległości między wami... o ile dobrze widze na zdjęciach to w sąsiedztwie ogrodu Kasik jest dom do sprzedania w sam raz na dom letniskowy

Piesia śliczna

Skąd ja to znam, wielka ulewa, ogromne ilości wody, kałuże. Nie minie godzinka i nie wiadomo czy była ulewa czy przelotna mrzawka Ma to swoje pluzy i minusy, ale jak zobaczyłem gline u Ani to chyba wole swoje piaski... no mogłyby być tylko troszke bardziej żyzne.

Jagodo w świerklańcu u żurka są tak 3 metrowe jak nie większe brzozy za 190-220zł Bardzo ładne, bielutka kora, oczywiście odmiana Doorenbos, jak byłem ostatnio mieli chyba 5-6 sztuk

Ogród pięknie się prezentuje i nie da się stowrzyć takiego miejsca w rok czy dwa, do tego trzeba lat i wyczucia
Kotek rozbraja

Luki napisał(a)

Ojj ogród robi ogromne wrażenie podziwiam i życze wytrwałości w dalszych pracach, chociaż po takich efektach zapału na pewno nie brakuje.

...niestety momentami brakuje...zmęczenie i przesyt to nie jest zgrana para... ale już odpoczęliśmy i znowu ruszamy z pracami... bo okazałao się nawet na wyjeżdzie że o ogrodzie gadamy i tęsknimy za nim...

Podglądam co tam u ciebie - widzę, że nowe rabatki powstają, no no, będzie co podziwiać

Luki napisał(a)

po krótce moi rodzice chyba przez całe życie nie wiedzą czego chcą... syndrom wiecznego niezadowolenia.

Łączę się w bólu Tylko u mnie odwrotnie, chyba jeszcze gorzej - u mnie to się każdemu wszystko podoba i człowieka cholera bierze, gdy jakiś badziew popełni a wszyscy "wooooow, ale cudownie!" Wierz mi, że się wszystkiego odechciewa :/ Może zrób wszystko po swojemu a na koniec jak będą marudzić powiedz, żeby teraz sami pozmieniali wszystko - na bank nie będzie im się chciało a z czasem się przyzwyczają i zapomną

Olu tym bardziej, że ja nienawidze wszelkiego rodzaju bibelotów i niepotrzebnych ozdobników poukładnaych an meblach.

Agato pozwól, że ten wątek rodzinny omine szerokim łukiem bo jeszcze sobie ciśnienie podniose przed spaniem, po krótce moi rodzice chyba przez całe życie nie wiedzą czego chcą... syndrom wiecznego niezadowolenia.
Dobrze, że się na to uodporniłem

Luki napisał(a)

Agato ta konsekwencja i planowanie widoczne tylko w sprawach ogrodowych i budowlano-wykończeniowych z tego to powodu rodzice czekają na dodatki do salonu już 2 miesiące a to nie takie proste przecież

Pośpiech z dodatkami nie jest wskazany

Agato ta konsekwencja i planowanie widoczne tylko w sprawach ogrodowych i budowlano-wykończeniowych z tego to powodu rodzice czekają na dodatki do salonu już 2 miesiące a to nie takie proste przecież