O kurcze, pamiętam, że nie byłaś z niej zadowolona właśnie na początk sezonu, ale teraz... wow! Przepięknie daje czasu. Gdzie swoją kupowałaś? Dorii mi radziła z obi w6 pakach - fajna z długimi źdźbłami, Twoja też swiętnie wygląda - może to ta sama? moja mnie wkurza, bo choć kwitnie, to jest meeega zwichrowana...
Powiem Ci, że u Ciebie obłędnie bujnie Cudownie to stworzyłaś
Raptem 30 km ode mnie jest Stobrawski Park Krajobrazowy, którego jedną z atrakcji jest starorzecze Odry. Na pewno wiosną jest tam ciekawiej chocby ze względu na ptaki, dziś widzeiliśmy tylko bociany, labędzie i czaple siwe, ale i tak było bardzo przyjemnie i urokliwie
A do tego okazało się, ze nasi znajomi maja w samym srodku Parku chatę na wynajm, jesienią tam jedziemy na rykowiska a tak to jest do wynajęcia.
Baśka, ja myślę że Madzi rysunki są w pełni profesjonalne, trochę szkoda że tak późno, ale jeszcze coś z nich jestem w stanie wdrozyć w życie. Będziemy myśleli przez weekend. A dzisiaj jest już tak:
Zakupy mega fajne, na wypasie I 42 dołki? A ja się nie mogłam zmusić do pięciu ale na usprawiedliwienie powiem, że to dlatego, że nie wiem gdzie przesadzić to co mam wykopać
Zdradzisz w tajemnicy gdzie można dostać takie ładne przywrotniki? Obiecuję, że nie wykupię, bo ja najwyżej kupuję po 3 szt
Jeżówki wzbudziły mój uśmiech, no co one mają w sobie? Takie zwyczajne a jednak tak je lubię! A co to za odmiana taka puchata na pierwszym zdjęciu, taka mocniej różowa niż te, o które Asia pyta?
No kwieciście miejscami się zrobiło, i to mi się bardzo podoba Porządek tez jest miłą odmianą po dotychczasowym bałagnie.
Rehabilituję się za 'obgadywanie' wcześniejsze moich hortek- Vanilka zaczyna się różowić, na razie na jednym pąku ( i ubrudzona od ziemi, po deszczyku):
Limki się zbierają, chyba też mnie ucieszą:
a takie przyrosty mają ciski po obcięciu na początku lipca- zadziwiają mnie, naprawdę- i moja sympatia do nich rośnie i rośnie:
Opryskalam dzisiaj buksy. Co prawda u mnie gąsienic jeszcze nie było ale są w okolicy więc do mnie też pewnie trafią. A swoją drogą u sąsiadów buksy obżarte, u mnie na razie nic. Może to nie buksy .
Cieszę się Alicjo, że się podoba mi też, ale strasznego ogrodowego lenia załapałam. Mam wolny weekend, mogłabym sporo zrobić, ale tak mi się nie chce... Bujam się z książką w hamaku i patrzę jak chwasty rosną i nawet pomidorów podlać mi się nie chce.
Zrobiłam krótką przerwę w bujaniu na obchód, pstryknęłam fotki ulubionej lilii i dalej wracam na hamak.
Przyjemności