A co to? W tym roku wystawa Chelsea u Ciebie???!!! Jak to cudnie wygląda!!!!!! Jejku jak zadroszczę!!! Jak Ci się to dziś zawali, to na bank przeze mnie
tutaj też trawy prześcigują liście tulipanów
za bukszpanami jeszcze kwitną białe tulipany i zaczynają RH ależ one energetyczne kolory mają. Nie mogę doczekać sie gdy podrosną na tyle by było je widać porządnie z za bukzpanów
przy niedzieli jesteś rozgrzeszona
Aniu będę wykopywała tylko pełne, z moich obserwacji wynika, że pełne nie kwitną w następnym roku... w insekcie cebule cieszyły się powodzeniem więc na pewno powtórzą akcję jesienią
NIE tulipany powinno się wykopać jak liście zaschną, ja wykopuje tak jak powiedziałam tylko te które uważam że w przyszłym roku nie powtórzą kwitnienia i niestety pójdą do wora. Nigdy nie suszyłam i nie przechowywałam cebul więc nie wiem jak i gdzie. To dla mnie wyższa matematyka
To już wyjmujemy cebule z ziemi? To akurat byłoby mi na rękę Bo już mnie denerwują te kikuty. Nie cięłam przy ziemi bo ponoć cebule dostają jakieś tam składniki które są gromadzone na przyszły rok.
Ale będziesz suszyć cebulki? Jeśli tak to gdzie i jak? i gdzie potem je przechowujesz do jesieni i w jakiej temperaturze?
Dzięki za porady dla laika, który chciałby mieć tak piękne tulipany jak Ty!!
skąd oset? z ziemi którą kupiłeś. Wszystkie chwasty trzeba pielić na bieżącą, czym mniejsze tym łatwiej się pozbyć.
Sadzenie miooodzio, pięknie wyszło hortki już masz na oku?
o ja dzisiaj wyciapałam swoje prawie wszystkie tulipany, wyszło 4 worki 120 litrowe... w tygodniu część wykopie ale tylko i wyłącznie dlatego by zrobić miejsce na jesień. Niestety doszłam do wniosku, że pełne tulipany nawet wykopywanie nie zakwitają ponownie, mam też problem z liliokształtnymi, poza tymi pomarańczowymi. Białe to praktycznie nie kwitną ponownie...
jutro zrobię dla miłorzęba
Mam ją już 3 sezon. Przy budowaniu gabionów została zadeptana i nie kwitła, rok temu pokazała swą krasę, jest wielka i pachnie. Ale myśle gdzie ją przesadzic bo jej uroku pod brzozami nie widać. Chyba że podkrzesam od dołu brzozy...