Mirka nie jest tak elegancko jak bym chciała. Mam w kilku miejscach przeróbkę. Pogoda nie za bardzo i mam opóźnienia. Jeszcze różne imprezy mam po drodze i wypadają dni robocze .
Tak klony nie przymarzły. Przymarzły rośliny te które ledwo wypuściły listeczki. Klony już miały liście dobrze rozwinięte.
Maj zimny ale też nie za bardzo pada u nas. W Wawie nieraz 3 ulewy przechodziły w ciągu dnia a na wsi 29 km sucho. Wczoraj podlewałam.
Peonia Bowl of Beauy w pełni kwitnienia. Uffff, dobrze że na rabacie nie na widoku.... no ale może kiedyś polubię jak tu zostało zasugerowane... z wiekiem
Byłam na spacerze w ogrodniczym.... wyszłam z 4 caradonnami [tylko, bo nie wziełam wózka skoro poszłam na spacer...]. Ładne, spore krzaczki Caradonny. Także wprowadziłam kolejną odmianę szałwii. Ograniczam się do niebieskiego/fioletowego i różu.