Skoro mężaty miał pomysła, to postanowiłam szybko graby zakupić Niestety w szkółce będą dopiero w przyszłym tygodniu, ale żeby mi źle nie było (chwilę wcześniej skończyłam bardzo nerwowe spotkanie), to kompulsywnie (no może nie do końca) nabyłam dwie glediczje Rubylace. Mam dla nich miejscówkę po dwóch stronach furtki, zastąpią uschnięte jarząby. Planowałam zrobić to już jakiś czas temu, ale w szkółce nie były dostępne. A w ogrodzie zakwitł mi wczorajszy nabytek i zebrałam pierwsze ogórki
Wracam do pracy, miłego dnia
Cześć Ale ładne te klimaty Zobacz Ty tam nawet masz mikołajka, a ja zawsze myślałam, że on tylko na pustyni ładny, a u Ciebie super na bylinowej. Muszę też wcisnąć gdzieś
Stipa kurde robi robotę, mi za dużo wymarzło tej zimy, a młode jeszcze za młode
Może czas na kolejny wypad do Wawy ? Słyszałam, że ostatnio dziewczyny u Ciebie były - zresztą stąd moja prośba o Leosia zaistniała.. Co ciekawe u Eweliny Leonardo niespecjalnie ponoć opiekowany zachowuje się podobnie
Cieszę się, że fotki się podobają, choć ostatnio mam wrażenie, że coś mi nie idzie Albo zwykle wychodzę je robić o nieodpowiedniej porze, ale tak jakoś mi się składa
Ogrodówkom nie robię nic - ta podsadzona hakonkami już długo u mnie rośnie, kwitnie niezawodnie, ale jest w dość zacisznym miejscu - całkiem osłonięta od wiatru, zresztą druga niska lidlowa też, bo rośnie przed płotem z tujami. Białe w ogóle grymaszą i idą out - kwiaty chyba była 2 razy w ciągu 5 lat tylko i marniutkie. ALe białe chyba z zasady są delikatniejsze.
Czyli moje kwitnące hortki po prostu mają chyba odpowiednie stanowiska bez wiatru w razie Wu. Nie osłaniam ich w ogóle.
Sesleria to z tego zdjęcia była - dość sztywna i trochę kłująca, zimozielona limonka:
Zawstydzasz mnie tymi pochwałami różanozdjęciowymi Dziękuję pięknie
Ps. Zaciskam nogi, bo torba za plecami wciąż rozwalona, niespakowana, ale leży i mnie straszy
Witam,
czy jest ktoś z was, kto może zidentyfikować to co dzieje się z drzewkiem ?
Był niedawno mączniak ale opryskałem Nimrod oraz Topsinem. Mączniaka chyba nie ma ale drzewo choruje. Dzięki za wszelkie sugestie. PS: na początku atakowało młode pędy, teraz wygląda że bierze też inne liście...
Oglądaj swoje Mam nadzieję, że trafiły ci się porządne sztuki!!!
Ta złamana brzoza na nowej rabacie uświadomiła mi, że ja w tym miejscu nie potrzebuję tak dużych drzew.
Kupiłam je pod wpływem impulsu. Dostałam bony do szkółki, sąsiad wyciął szpaler swoich brzóz i zrobiło się łyso.
Po czasie przyzwyczaiłam się do nowej przestrzeni, tam jest południe, na działce zrobiło się słoneczniej.
Myślę, że ładny żywopłot z tuj, byliny i trawy wystarczą w tym miejscu.
Zastanawiam się, czy zamiast brzózek nie posadzić wykrzykników cisowych... Byłby fajny akcent na zimę.
Na razie jest tam jakieś 10 kul cisowych.
Temat do przemyślenia.
Nic już pochopnie nie kupię... no chyba że kfiotki
Wczoraj wieczorem przed burzą siedziałam na ławeczce w warzywniku popijając melisę i tak mi się podobała ta Ascot na tle rozkwitających hortensji, że po prostu musiałam to uwiecznić, mimo, że prawie po ciemku
To ja też się zapytam,
Młody trawnik, ma niecały miesiąc
Po podlewaniu wyskakuje taka biała pleśń i trawa w tym miejscu umiera..
Coś mu brakuje?
Za dużo wody?
Jakaś choroba?
Witam! Czym mogę zasłonić ten szpetny płot oraz ścianę? Myślałem o tujach ale nie wiem czy dadzą radę na takim wąskim pasku i czy w przyszłości nie rozsadzą kostki. Fajny jest cis ale naczytałem się że jest silnie trujący.
Szerokość paska to 60cm.
Nasz buk tricolor na wiosnę dawał minimalne oznaki życia.
Gałązki w przekroju były żywe, listki powolutku zaczęły się rozwijać.
Inne drzewa już miały liście, biedak próbował...
Ostatnie zdjęcie to jego najlepszy moment w tym sezonie. Listki już bardziej się nie rozwinęły i zaczęły zamierać...
Miał piękny, zdrowy pień. Uwielbiam pnie buków. Są takie majestatyczne.
Mam teraz ogromy dylemat, czym zastąpić buka... Na razie jego pień i gałęzie są tak śliczne, że żal wycinać.
Sylwia radzi posadzić powojnik montana, niech szybko obrośnie drzewo.
Ja po doświadczeniach z upadkiem buka pendula jestem raczej za wycięciem. Drzewo uschło i proces ten będzie postępował. W pobliżu jest droga, ogrodzenie. Zbyt niebezpiecznie może być.
Mąż chce żywopłot z tuj. Droga robi się bardzo ruchliwa, faktycznie trzeba się nieco odgrodzić. Mnie marzy się mur, klasyczny, tynkowany.
Patrząc na ostatnie doświadczenia z fachowcami, aż boję się umawiać. Taras nadal w planach, wykonawcy brak
Mój mąż ma problem z kręgosłupem, ale przez fakt, że tylu fachowców nam odmówiło a umówiony nie pojawił się wcale, dostał takiej adrenaliny, że dał radę No i synowie dużo pomogli.
Mieliśmy koparkę, malutką. Przyjechał do nas pan, który u Sylwii pracował po powodzi. Załamał się jak zobaczył, gdzie ma wjechać
Wycięliśmy ogromną kosodrzewinę i świerk conica. Koparką przejechał przez murek na dół. Gorzej było z powrotem... To nasze wzgórze to jakaś porażka.
Super, że ty możesz sam działać, nie ma to jak praca własna
Dużych drzew się boję, szczęśliwie nie mam w pobliżu już żadnych.
Nie wiem, czy pamiętasz moją historię z bukiem pendula. Po wietrze złamał się u podstawy, miał zgniliznę pnia
Na wszystko trzeba mieć oko.
Liliowce piękne, takie okazałe i kolor bardzo ładny, ale zrobiły Ci niespodziankę. W pąkach wyglądały na pomarańczowe.
Lubię liliowce, bo nie dość, że ładne, to jeszcze odporne i bez wygórowanych wymagań.