ale Ci się rozszalała ta rabata przy domu i czytam, że solidną porcję deszczu dostałaś, u mnie od poprzedniej niedzieli ani kropli, a już bardzo deszcz potrzebny.
No to moje są zaprzeczeniem, bo pachniały mocno w ubiegłym roku, a ten ich zapach taki nie do końca różany, nieoczywisty, piszą na stronach szkółek, że ziołowy, ale nie do końca bym się z tym określeniem zgodziła.
Nawigatorka chyba też mi pisała, że u niej pachną.
Pachną jeszcze u kogoś?
Ewa, nasze z tego samego miejsca, jak jest u Ciebie?
Czochy wypatrzone w ubiegłym sezonie u Ensaty, nazwy nie znała, bo kupiła w mieszance z białymi, a ja wertowałam neta i te mi się wydawały najbardziej podobne do tych od niej, już potwierdziła, że to te same
Moje artemiski pachną, ale w porównaniu do tego jak mocny miały zapach w ubiegłym roku, to na razie tak słabiutko, lekko wyczuwalnie.
Może jeszcze się w tej kwestii rozkręcą, bo wczoraj pierwsze pąki otwarły.
A wiesz że mi się wydaje że mój ogród jest rozkrzyczany ale różne odcienie zieleni z limonką na czele, dużo czerwonego koloru nadają mu bardzo energetyczny charakter- niewiele już zostało ze stonowanego ogrodu projektantki
Dzięki za nazwę czosnku.
Artemis kupię.!Gdzieś na pewno ją trafię.a jak nie to wypisze!.
Ale to już na jesieni.Fajnie,ze takie pozytywy o niej piszesz.
Edenke mam posadzona przy łuku.ale kurcze małe to.I nawet zastanawiałam się czy ja na jesieni nie przesadzić. bo do tego łuku nie pasuje.Ale może jeszcze przyjdzie na nią czas.
Ale drugi rok ja mam i jak na razie jakaś nie za bujna
To sie nazywa odpowiedz
Nie chcialam sadzic ich rownoczesnie.chcialam jedynie wyobrazic sobie kolor.dziekuje za poswiecenie kwiatka
Moze sie skusze...i udam ze rozu w nich nie dostrzegam
Hmm ja też swoja Edenkę przycięłam jak inne róże.A inaczej to jak??
A ten Artemis to już za mną chodzi
Czarny czosnek wygląda pięknie.Co to za odmian ??
Ja chorobę artemisową przywlokłam od Nawigatorki, więc nie ma się co dziwić, że mnie wzięło, wszak ona ma najpiękniejsze egzemplarze na Ogrodowisku
Edenki mam od zeszłego lata, ale ładne sadzonki dostałam. Wiosną się zapędziłam i przycięłam tak jak pozostałe róże, bo jeszcze nie wiedziałam, że je się inaczej przycina - może im to w sumie nawet na dobre wyszło, bo krzaczki porosły dorodne.