W końcu to na tle Twojego projektu Front jak marzenie... zawsze elegancki. I codziennie dziękuję, że mnie zmusiłaś do wywalenia tego co było.. tylko Ty miałaś taki autorytet, że się posłuchałam. A co się otargowałam o każdego chabazia... oj pamiętam.. I patrz,, kilka lat i jest fajnie, nawet jak nie mam czasu.
Poczochraniec Ci nie leżał.. mi tez ale już się przyzwyczaiłam. Chciałam wymienić na wielką kulę lub poduchę.. ale nie kupiłam takiej i się zostało jak jest..
I dziękuję Agnieszce że mi szprosy z okien wybiła z głowy..
Danusiu, widziałam już to okno na głównej stronie. Mam takie miejsce gdzie wycinam w bukszpanie podobne, ale czy się doczekam?
Ten łuk jest w tujach, lecz nie znam odmiany...może Kórnik?
Jak sadziłam żywopłot, to szkółkarzowi zabrakło szmaragdów i sprzedał mi kilkanaście takich.
Panimaju OK.
Mam paski, nie spadną mam nadzieję.
Katalog - tak, skataloguję róże, dalie, tulipany w zeszłym roku podawałam jakie odmiany sadziłam. Co i raz coś zapisuję w notesiku.
Jeśli mają zwarty, dobry system korzeniowy to wsadź, dodaj pulchnej ziemi liściowej, opatul suchymi liśćmi. A jeśli korzonki słabiutkie, to podlej i zadołuj do wiosny z doniczkami. w ziemi.
Ewo ja na pierwszego pazia czekałam kilka lat. Teraz są co roku, więc chyba im się u mnie podoba. Dla rusałek też mam pokrzywy.
Gosiu bardzo się cieszę z obecności pazia, ale nie będę go 'trzymać' na siłę. Staram się na maxa zwiększyć jego szanse dając mu osobny rewir i siejąc rośliny które lubi. Nie zauważyłam zresztą żeby ptaki szukały gąsienic w marchwi czy na fenkule. Idą bardziej w stronę 'sztywnych' warzyw jak np kapusta. Zresztą one też muszą jeść.
Danusiu ja sieję fenkuł wyłącznie dla nich. ale rzeczywiście- potrafią szybko wcinać. Ale nawet jak buszują na naci marchwiowej to im wybaczam. Toć tego najcenniejszego w glebie nie ruszają.
Uwielbiam nagietki. Druga połowa listopada, a one czarują. Choć pewnie jak prognoza się sprawdzi to już niedługo.
Takie właśnie miałam z nimi skojarzenie Danusiu i wpisałam w wyszukiwarce - "czerwone grzyby jak ośmiornice" - i bez problemu od razu nazwa mi wyskoczyła
Ponoć są dość popularne w Polsce.
Danuś ja przy Tobie naprawdę jak świnka
W lecie pokazywałam jakie miałam czyste stopy po jednym popołudniu
Ale to prawda, ze jak się urobię i upapram w ziemi to jestem szczęśliwa Twój uśmiech też o tym świadczy i ten błysk w oku
Dobrze, że piszesz o tych starych etykietach bo miałam obawy, że tylko ja słabo z pamięcią stoję. Opisałaś profesjonalnie, taka etykietka dwa trzy lata daje radę