Ice Dance lubią wilgoć, u mnie mają za sucho, nie wyglądają źle, ale stoją w miejscu. Jak widziałam jakiego potwora Ania Mała Mi wyhodowała.. masakra!
60 sztuk? wow. Myśle że trzeba lać... brzozy to pijaki, straszne.
U mnie Ice Dance rosną na patelni. Na wierzchu mam czarnoziem, ale głębiej sam piach. W korze i w towarzystwie bukszpanów.
Nie mam nawadniania...ale staram się podlewać często. Buksy tam nie narzekają w każdym razie
Po zimie liście do połowy były brązowe... a teraz taż się zebrać nie mogą. Zakwitły i wyskubałam im wszystkie kłosy. Zobaczymy co dalej.
Też ciachłam klona ostro i myślałam, że raz wystarczy To teraz już wiem co robić. Za nożyce i biegiem ciachać znów
Oooo... Czyli nie tylko u mnie Ice Dance nawaliły... ale ja mam ponad 60szt.pod brzozami, aż żal patrzeć Może brzozy wypijają im całą wodę i mają za sucho? A w jakich warunkach u Ciebie rosną?
Niestety, klonik nie z tych co by sam z siebie coś Wczesną wiosną bardzo mocno ciacham, a potem na bieżąco - rogi
Olu dziękuje za miłe słowa.
Brzozowa jeszcze w powijakach, bo i brzozy małe i lawenda mini, ale już wszystko rośnie i z roku na rok będzie coraz piękniej
Brzozy są malownicze i maja dobry wpływ na człowieka- dobrze Olu, że masz je w sąsiedztwie.
Zurawki są świetne i masz rację- stanowią niewątpliwą ozdobę.
Kolejna brzozowa powstała, wspaniale jest mieć taki zakątek w ogrodzie
Ja nie mam miejsca ale za płotem rosną brzozy to sobie podziwiam
Różowe żurawki robią niesamowitą robotę na rabatach
Super zmieniasz ogród Kasiu
witam również podpory to zło konieczne u mnie bo wcześniej moje hortensje były tak powyginane że leżały na ziemi, może to im pomoże się wyprostować
bukszpanów u mnie mnogość, rosną jako tako
brzozy to doorenbosy
Plan na ogródek mi się oczywiście zmienił prawie cały Naoglądałam się brzóz u rodziców w ogrodzie i stwierdziłam, że nie kupuję ich, są za duże dla mnie, zbyt wyraziste, za dużo by się działo na tak małej przestrzeni. Miałabym 2 klony palmowe i trzy brzozy jakoś mi to nie pasowało. Zamiast brzóz będzie moja pewnie nieudolna podróbka ogrodu zaprojektowanego przez Toma Stuarta Smitha:
Będą "porozrzucane" cisy typu "Wojtek" super wąskie w kwiecisto trawiastych rabatach z kulami bukszpanu lub azaliami żeby zostało coś na zimę.
Jestem na 95% pewna tego planu, już się nie miotam jak wcześniej.
Minimalizm mi się naprawdę podoba i chciałam go stworzyć w tym ogródku ale chyba jeszcze do niego nie dorosłam.
Mszyc mało, rzekłabym bardzo mało... Ale gąsienic cała chmara... Od dwoch lat uwielbiają brzozy, wisnie pissardi a teraz do tego dołączyły purpurowe buki.... Nie wiem co to za cholerstwo, bo gałezie łyse zostaja bez lisci...
Ciekawa wypowiedź Madżenki. Na moje rośliny raczej patrzą i pytają jak to zrobiłem, że np. zwykłe brzozy, których tu pełno tak inaczej wyglądają. Kilku 'obserwatorów' nawet spróbowało przyciąć swoje i cieszą się jak dzieci, że też takie mają.
Hey Sylwia witam i ja...z czasem i u Ciebie się zagęści pomału będziesz oddalć się od przedogródka, i w końcu miejsca Ci zabraknie ale sadź duże drzewa grupami, taka moja rada na początek, dęby i sosny, i brzozy, mi się sieją same, nawet klony, jak chcesz mogę ci podesłać
Pis
Róże pomarszczone już zaczęły kwitnąć na dobre. Nevada i Margaret Hilling mają pąki z widocznymi płatkami i jak nie będzie zimno i mokro, powinny się zaraz rozwinąć.
Na zdjęciu ten różowy bodziszek to nie jest bodziszek Renarda, pisałam o nim że malizna po podziale, nawet nie wiem jak się nazywa, przywieziony z Anglii, Jasia ma jego drugą połowę.
O bodziszku Renarda napisałam dalej że też kwitnie, ale nie zrobiłam mu zdjęcia, bo musiałabym włazić na mokrą rabatę i się schylać, żeby mu zrobić zbliżenie.
Stąd nieporozumienie.
a jak daleko od domu masz te brzozy posadzone?
Co do zaprojektowania, to nie mam wątpliwości, że dasz radę
Znalazłam właśnie szkółkę, która działa wysyłkowo i ma wszystkie rośliny, które chcę kupić, napisałam im maila, bo nie wiem, czy obowiązują jakieś minimalne ilości roślin w zamówieniu - jak odpiszą to dam Ci znać.