Skąd? Zewsząd
Najważniejsze jest - w mojej ocenie - bieżące zwalczanie dojrzałych osobników. W tym roku zupełnie odpuściłam zwalczanie szkodników, bo tak często trzeba było pryskać na grzybowe.
Tesiu witaj oj nazbierało się różności ) wiem już, że z niektórymi zapasami trzeba będzie się rozstać np. budleje, krzewuszkę i jaśminowce będę eksmitować i parę innych pozycji cisy sobie narazie rosną spokojnie, ale przyjdzie czas na ich przesadzenie wszystko będzie odchudzone
Domek rośnie i masz rację, to fajnie patrzeć , ale niestety teraz z przerwami, z uwagi na pogodę buuu, niech jeszcze będzie sucho, a nie ciągle pada ....
Buziaki!
Kasiu, ależ masz zapasów na przyszłe rabatki! Lasek cisowy zachwycający. (Zazdraszczam)
Murarze bardzo ładnie budują. Równiutko, schludnie, starannie.
Wiem co mówię - w ub. roku to przerabiałam
Fajnie patrzeć, jak własny domek rośnie, prawda?
Tess, Aniu, Marzenko, Aniu z Kamiennego dzięki za pozdrowienia i za wasze miłe wizyty u mnie
Byłam przez parę dni zarobiona pracowo i złapałam wirusa, więc wyglądało to tak, że w pracy maks a w domu zdychałam i nie miałam ochoty i siły odpalić kompa .
Dzisiaj nieco lepiej chociaż czuję zatoki i zaraz sobie zrobię parówkę z soli morskiej.
Już byłam u Was ale idę dalej polatać tylko coś wkleję
Tess, stokroć dziękuję. U mnie to jest to paskudztwo - opuchlaki. Trafnie opisałaś całość. Berberys czerwony poszedł w ciągu roku a turzyca Ptasie łąpki też im smakuje. W życiu nie widziałam tak objedzonych korzeni i suchej rośliny. Ciekawa jestem czy krety sobie poradzą . Czy lepiej wygonić krety i samej wziąć sprawy w swoje ręce. ?
Skąd się takie coś nagle bierze - jak stonczana zaraza?