To tu- to tam- łopatkę mam !
17:12, 13 maj 2021
Róże to w mojej ogrodniczej przygodzie osobny temat.

Po pierwszych tygodniach pobytu na forum zapadłam na osławiona "różankę". Nakupiłam ich do ogrodu mnóstwo. Miłość ostygła po pierwszym cięciu. Nie mam cech charakteru, które w moim mniemaniu powinien posiadać koneser róż. Brak mi cierpliwości. Z trudem znoszę ich kaprysy, podatność na choroby, brak odporności na niesprzyjające zjawiska pogodowe. Niespodzianek w życiu mam aż nadto. Chciałabym, aby choc ogród był w miarę przewidywalny.

Zima była w miarę normalna. To my raczej odwykliśmy od takich zim i w nasadzeniach sugerowaliśmy się, że mamy angielskie zimy.
Początek tygodnia +30, wczoraj kilkanaście burz pod rząd. Dzisiaj 13 stopni.
Strat w ogrodzie nie ma. Nawet tulipany dały radę.
Serduszka też w pionie.
Ten bidok siedział jak lekko przetrącony, ale po chwili śmignął po trawie w krzaki. Chyba jeszcze nielot z niego. Kwiczoł?