Wczoraj udało mi się trochę trawnika pograbić i uprzątnęłam przedpłocie, bo po zimie to tylko dziada z babą tam brakowało no i....mam zakwasy
Ale wstyd
Taki njus a bym zapomniała- dwie łopaty wczoraj złamałam czyszcząc przedpłocie! Jak mawia mój szwagier- "Niedzielna praca w gówno się obraca" Wykopywałam ligustry a i tak największego krzaczora nie zdążyłam.
Z pomocą pani Ewy z Rozarium podjęłam decyzję- na przedpołociu będzie rosa rugosa - Roseraie de Í Hay
Jest piękna, pachnie, ma jadalne płatki i owoce, rośnie do 2m i nie daje rozłogów wielkich jak hansa
Nie ma się czym chwalić, raz że zakres nie jest wielki a dwa w lutym prace to jakoś brzmi trudno. Ja jednak jak tylko jest okazja coś muszę dłubnąć co jest teraz możliwe zwłaszcza grabienie trawników i cięcie tych płaczących.
Tak więc wygrabiłam przedpłocie - 2 taczki liści się uzbierało i wywiozłam je w ustronne miejsce - do maja się jeszcze fajnie przerobią a potem będzie super ściółka
Wygrabiłam też boczne trawniki i z jakiś listków ale i mchu i od razu w słońcu inaczej wyglądały - trochę jestem zdumiona bo mam zielony trawnik jak nigdy zwłaszcza o tej porze
Przycięty jest też klon przed domem, katalpa na brzozy brakło czasu - za to mam do sprzątania patyki z cięcia których nie posprzątałam - i robota jest
No i mój osobisty ogrodnik przystąpił do prac stolarskich w jagodniku
Teraz pogoda się zmienia oziębia może zima sobie przypomni.
Juzia, dobrego zdjęcia mojej rajskiej jabłonki nie mam. Ale wygooglaj sobie, jeśli by Cię interesowało. Ja swoją kupiłam przed erą ogrodowiskową jako wybitną pokrakę, a taka byłam zadowolona. Tak więc ciągle ją tnę i prostuję i próbuję wyprowadzić koronę wyżej, bo teraz przy koszeniu trawy muszę się zginać wpół pod nią . A kusi mnie wogole żeby ją wymienić na ładniejszy egzemplarz, a tą eksmitować na przedpłocie. Ale drzewko jako takie mnie osobiście zachwyca.
Ale teraz to u Ciebie dyskusja czy wprowadzać kolejny gatunek. Ciekawa jestem na czym stanie ?
Agata nie poznałam Cie!
Tak, widziałam też końcówkę programu, gdzie mówili o ekspansywności rosy rugosy. Ale jakoś to wyparłam Teraz obawiam się, że to nie jest dobra roślina dla mnie, nawet na przedpłocie. Obawiam się że zje mi ogród, zwłaszcza, że ogrodzenie nie ma głębokiego fundamentu, tylko punktowy pod słupkami
Przedpłocie wraca, bo jesienią nie dałam rady, ale mam w połowie zrobione najbardziej nieprzyjemne prace - usuwanie chwastów, więc powinno teraz być prościej.
Takie przedpłocie jak ma Danusia, czy Anaart są cudne, ale ja stawiam na minimalizm, żeby podpasować pod styl w jakim jest ogrodzenie.
I bardzo ważne są też względy praktyczne - droga, wysypana frezem, który raczej długo nie zamieni się w asfalt, ale nie jest to nasza droga, bo została przekazana miastu, więc kiedyś coś tam pewnie będą z nią robić i nie chciałabym, żeby moja praca przepadła.
Mam też jeszcze dużo do zrobienia w ogródku, więc fundusze na przedpłocie wolałabym ograniczyć na tyle ile to możliwe.
Edytko, dawno do Ciebie nie zaglądałam, a tutaj przedpłocie na tapecie- temat i dla mnie aktualny wiosną. Ciekawa jestem na czym w końcu stanie...Ja chyba obsadzę całość ligustrem, bo muszę się osłonić jeszcze bardziej. Choć marzy mi się przedpłocie podobne do Danusi, co będzie- jeszcze nie wiem...