Nie mam takiej kolekcji pierwiosnków jak Vita, ale coś się też u mnie znajdzie. Bardzo wdzięczny pierwiosnek Francesca, chyba się zadomowił ku mojej radości.
Obecnie kwitną szaleńczo wieczorniki, sieją się u mnie bez opamiętania. Trzeba będzie trochę ich samowolę ukrócić .
Dzięki Kasiu, musisz kiedyś do mnie przyjechać, żeby poznać realne życie tajemniczego ogrodu
Kora u mnie to jednak zeszłoroczna konieczność, to jest taka brzydka, duża kora z tartaku ale była po prostu najtańsza, a mnie wykańczały chwasty, nie jest najgorzej, ale wolałabym zdecydowanie drobiniejszą i przekompostowaną.
Te ołówkowe cisy uwielbiam i wszędzie je sadzę Zauważyłam, że świetnie zatrzymują wzrok w miejscach, gdzie nie można posadzić czegoś większego, a ja bardzo pilnuję, żeby mi się busz nie zrobił Tylko to jeszcze w większości takie pikutki, czekam aż podrosną. Ostatnio przytargałam od sąsiadki z ogrodu kolejne cisy, każdy inna odmiana, ale nawet ołówek jeden się trafił i od razu poszedł na rabatę
Ela dziękuję za zdjęcia wiąza. Mnie się podoba
Nie zwracam szczególnej uwagi na przebarwienia drzew liściastych jesienią ponieważ przez cały rok mam kolorowe iglaki
U mnie na polach widzę dużo jęczmienia, więc jak dojrzeje przygotuję sobie kilka wiązek słomy
Witaj Elu, miło że do mnie zajrzałaś, nawet cofnęłaś się w czasie. Wrzosy i wrzośce już mi się znudziły ale u mnie kwaśnawa ziemia więc z konieczności są. I dobrze sobie radzą. Wolę wrzośce, wymagają mniej roboty.
Moje ciemierniki już przekwitają, zostawiam je w spokoju bo mi ich przemijająca uroda nie przeszkadza. No chyba że będzie klęska urodzaju w postaci srylionów siewek. Może swoich też nie tnij?
Zostawiam dla ciebie spory bukiet kwitnącego Palibina. Pachnie upojnie .
Wczoraj zaciągnęłam firany w altanie - dało się posiedzieć. One są do samego dołu, ale te bardziej zdeterminowane komary znajdują sobie wejście górą. Tam już nie jest tak szczelnie.
Piwonie majówki bardzo lubię, u mnie już bez płatków.
Zabieram się za placyk i dopiero jak poustawiam rośliny to będę wiedziała czy to jest to doniczki znikną, bo jak przyjdzie pergola brązowa to nie będą pasowały, a malowanie pergoli na szaro mija się z celem bo mur szary zresztą na budynku też mam deskę brązową. Katalpy już widać, a będę za chwilę dużo większe. Wybieram się zobaczyć klony i pewnie tam przepadnę jestem nimi zauroczona
Ewa, na początku wydaje się że wystarczy taras zwłaszcza jak odpowiednich rozmiarów. A potem chciałoby się przysiąść tu i ówdzie, więc szuka się pomysłu. Albo okoliczności same tworzą takie miejsca. U mnie jeszcze łysawo ale większość miejsca pod sosną już zajęta. Czekam na rozrośnięcie. Posadziłam epimedium - sadzonki z mojej kępy, bardzo dobrze się rozmnaża. Nawet mikrosadzonki które wydawałoby się że nic z nich nie będzie. Przeflancowałam też derenia kanadyjskiego - temu idzie bardzo opornie ale nadzieja jest. Bez większych problemów radzi sobie bodziszek korzeniasty i ułudka.
Przesadziłam też tutaj ze złych warunków hortensję Diamant Rouge, na razie wygląda nieźle.
Dostałam przepiękny okaz klona palmowego
Andrzej, bardzo bardzo dziękuję
Mam zagwozdkę jak go pięknie wyeksponować
Na razie wokół klona jest to co było wcześniej posadzone i już widzę, że będą tetrisy.
Teraz wyglada jakby rabata pod świerkiem i ta pod klonem były z innej bajki.
Chciałabym je połączyć, żeby wszystko razem grało.
Żywopłot z ligustra po prawej stronie będzie przycięty więc może to też poprawi odbiór.
Zdjęcia robocze, trawnika jeszcze nie ma, będzie po zrobieniu rabaty.
Trzeba wytężać wzrok