Red jack w różnej ilości mam trzeci rok, ale dopiero w tym pokazał na co go stać
Hortki właśnie tak starałam się ciąć, ale jeszcze nie wszystkie się do tego nadawały
Artemiski mają piękny kształt, zrobił się całkiem spory krzaczek, ale widzę będzie mieć zapędy do wypuszczania prostych długich gałęzi z kwiatami, czego się trochę boję, więcej pokażę w weekend
Miałam AM ale kilka dni temu poszły na kompost martwe, do dzielenia mam tylko 2 BF, reszta nie rokuje dobrze, choć jeszcze je zostawiam, bo pewności nie mam.
Z korzeniami to coś nowego, zawsze kopę sporo dalej od korzeni, żeby ich nie naruszyć i przenieść kępę w całości.
Niestety gnicie carexów mnie w tym roku doświadczyło, wszystkie evergoldy i gold fountains padły, choć jeszcze w marcu zapowiadały się dobrze.
Może jeszcze choć kilka dni, aż zzielenieją, bo na razie proces przekwitania się zaczął, jeszcze więcej koloru niż zieloności.
Mam nawadnianie, znalezienie suchszego stanowiska nie bedzie proste.
Z wysiewem mogę spróbować, ale czy po drodze nie wyplewię, to mam wątpliwości.
Poradę o korze będę wdrażać w życie
Z trawnika jestem w końcu zadowolona Póki co, za radą Oli, stosuję azofoskę
Właśnie cofnęłam się w swoim wątku (jak ja rzadko to robię!) żeby sprawdzić nazwę ale niestety nie znalazłam
O widzisz, dobrze, że na to zwróciłaś uwagę, bo nawet bym nie pomyślała.
Korę dodawałam jak szykowałam im podłoże, ale obsypę tak jak piszesz, tylko musze tej drobniutkiej dokupić.
A skoro już wpadłaś, mam pytanie o czosnki, bo zaczynają przekwitać i planuję wykopywac tak jak radziłaś w sierpniu / wrześniu, tylko nie wiem jak postąpić z tym przekwitającym kwiatostanem, czy on może zostac, czy mam go ucinać, a jeśli tak to kiedy?
Edytko, one wszystkie sa ciut za głęboko posadzone.
Ziemię pod hako koniecznie trzeba szerzej przekopać z korą. Zrobić płytki dołek i "placek" kępy kładziemy ciut wyżej niż poziom ziemi. To "ciut" to ok. 1-2cm. Obsypujemy korą drobniutką. Tak u mnie od 5 lat rośnie jak głupia.
Bronze Form teraz wykop, przekrój nożem na 4, a zaraz będziesz mieć okazałe kępy.
Moje buki trochę niewydarzone, bo cały poprzedni sezon walczyłam ze zdobniczką. W tym roku jeszcze czyste - tfu, tfu!
Hakone w słońcu przez znaczną część dnia!
Ale masz cudownie w ogrodzie, te zawilce z jarzmianką to bajkowe połączenie.
Zazdroszczę cudnych Marikenów, moje po przymrozku piękne już w tym roku nie będą, ale jakieś kalekie listki wypuszczają.
A ja zamierzam w tym roku pobawić się z czosnkami tak jak robi to Toszka, wykopać w sierpniu, wrześniu, podzielić cebule i ponownie wsadzić - mam nadzieję, że nie skończy się tylko na planach.