Jolu dziękuję, jeszcze walczymy, 130 metrów mamy do zrobienia, w sumie to jeszcze połowy nawet nie ma, a pogoda nie wspópracuje niestety, ale powoli zrobimy
Witam serdecznie,
Chciałbym zbudować żonie donicę taką żeby nie trzeba się było do niej schylać - wygodną, wyniesioną na nogach, do sadzenia warzyw typu ogórki, rzodkiewki, fasolkę. Od kilku dni zbieram informacje z internetu, kierowałem się tym żeby w przypadku nadmiaru wody była ona w jakiś sposób odprowadzona (stąd styropian zrobię ze spadkiem w stronę rynny). Niestety na kompostownik ani nie mam czasu ani miejsca. Doradźcie proszę co mógłbym zrobić lepiej żeby żonka była zadowolona Myślałem o wymiarach 90x200cm, wysokość ok 90cm. Załączam rysunek, oczywiście donica byłaby obita wokół deskami czego nie narysowałem żeby było widać przekrój warstw. Z góry dziękuję za komentarz, pozdrawiam serdecznie.
To ci dopiero zagadka?ha ha ha
Elu trzeba czekać aż zakwitną...Ona w tym roku to raczej niczym nie bedzie różnić od pozostałych.Dopiero za rok będzie bukietowa
Tak, sporo mamy roboty przy ogrodzeniu, nie idzie szybko bo po pracy robimy, mieliśmy plany że podgonimy wczoraj, ale pogoda do bani niestety...
Tak kupiłam kuklik Mai Tai, na tarasowej mam już odmuanę Bell Bank i je uwielbiam, widać że im u mnie dobrze, bo się rozsiały, mam nadzieję że też polubią mój ogród
Darcia na tej części co robimy mieliśmy siatkę, ostatniej jesieni dziki nam ją splądrowały, co zastawialiśmy to i tak wchodziły i ryły, co miałam świeżego posadzonego to mi wykopywały, miałam dość i zdecydowaliśmy, że w tym roku robimy, bo na marne moja praca w ogrodzie by była...
Kupiłam kuklik Mai tai, liliowce Ametyst Jewel, funkie dwie nowe odmiany, Kurcze nie pamiętam nazw, muszę fotki porobić, lilaka, trzmielinę oskrzydloną i zioła
Bez retuszu cała prawda o pracy w ogrodzie i o rękawicach moje prędzej czy później dziurawią się, w gumowych grubych długo nie wytrzymam, nie mam patentu. Rozpoczyna się od czyściutkich, nowych rękawic, ale prędzej czy później widok jak na zdjęciu Jeszcze mam ten problem, że strasznie mi się dziurawią skarpety, od piachu który wpada do butów podczas kopania, ze zdziwieniem musiałam stwierdzić po ostatnich akcjach, że jak nie dokupię to będzie dziurawo
Tak w końcu robimy tak jak chcieliśmy, ale kasa wiecznie na coś innego szła...ale się doczekałam tego ogrodzenia
Kami poczekaj jeszcze z gaurami, bo z opóźnieniem w tym roku wszystko idzie, może jeszcze ruszą, trzymam za nie kciuki
Powolutku nabiera tempa i roślinki zaczynają być bardziej widoczne
Cieszy mnie przypłotowa, co prawda czekam na judaszka, bo taki badylek stoi, ale coś się na nim pojawia, więc może żyje uwielbiam te babcine narcyze, a jak pachną, cudo
Irenko, co to za klon? A Sango Kaku widzę też już pokazał listki, u mnie też pięknie kolorowy. Trawy dają czadu. Zachwyciły mnie tulipany pękate. Z dnia na dzień będzie piękniej. U mnie wszystko siedzi nieruchomo jak zaklęte, nic nie chce się zielenić ... czekam na lepsze czasy i z chęcią zaglądam do Twojego kolorowego ogrod, lubię też Twoje opisy
Madzia z ogrodzeniem idziemy z dwóch stron, ale od sąsiada zostawiamy mniej więcej tak jak było, bardzo dobre mamy relacje a działki tym samym wydają się szersze... ja ogórki dopiero posiałam i widzę że coś tam wychodzi
A kupiłam kuklik Mai Tai, liliowce Ametyst Jewel, lilaka, trzmielinę oskrzydloną, Parę iglaczków bo mi brakowało i zioła do warzywnika buziaczki