Nie wątpiłam, że ściągasz górne chwasty. Tylko myślałam, że to ziarnopłon, a jego trudno byłoby ściągnąć. Bo jego korzenie to bulwy, które przy wyrywaniu zostają w ziemi, a przy wykopywaniu rozsiewają się wszędzie.
A to tylko kurdybanek.
Miskanty potrzebują czasu, by się dobrze ukorzenić (dlatego ich nie dzielimy i nie przesadzamy jesienią). A jak się korzeni, to nie rośnie w masę. Bujnie w przyszłym roku.
Ja mam. Takie mam doświadczenia z nią. Zobacz tu: https://www.ogrodowisko.pl/watek/2075-ogrod-nad-rozlewiskiem?page=79
trzecie i czwarte zdjęcie w pierwszym poście. Obwódka jest z kopytnika, za nią hosty białoobrzeżone. A to co wokół host to właśnie tojeść. Wcześniej była tam mała kępka, którą usunęłam - okazało się, że nieskutecznie. A potem się tak rozlazła po całej rabacie.
O, nastąpi to szybciej, niż myślisz. Nie szykuj dla niej rabaty, lecz porządny ogranicznik. To szalenie ekspansywna roślina. Rozrasta się podziemnymi kłączami, bardzo cienkimi i rwącymi się (nie sposób je wybrać skutecznie do zera). Ani się obejrzysz, będziesz ją miała wszędzie.
Nie proponuję, żebyś ją eksmitowała, bo jest bezobsługowa i efektowna, szczeólnie w ogrodzie, któremu nie możesz poświęcić wiele czasu i pracy.
Moja szwagierka wkopała pionowo w ziemię rurę kanalizacyjną ok 5o cm i w to wsadziła tę tojeść. Siedzi tam już z dziesięć lat i nie udało jej się wydostać. Kępa jest ogromna i naprawdę super to wygląda.
Nie rozsiewasz sobie po ogrodzie wraz z kompostem tych chwastów, co rosną na pryzmie? Bo to strasznie upierdliwa roślina. Trudno z nią się walczy na rabatach. Mam w nowym ogródku. To chyba ziarnopłon wiosenny.