Bławatki i maki uwielbiam, szczególnie te polne, więc gdy w ogrodnicznym te sztuczne zobaczyłam to nie mogłam przejść koło nich obojętnie
Szkoda, że nie można takich wianków z żywych kwiatów robić. W sumie można, ale żywot ich krótki. Ten będzie służył na lata.
Ale można robić bukiety i to jest fajne, szczególnie z swoich kwiatów
Dobrze, że towarzystwo ogrodowiskowe docisło, bo pewnie by szybko nie powstał
A po wizycie u ciebie mam fazę na chwasty, ale chyba nawet jak bym eM na tydzień uśpiła to nie dorównam twojej Iwonko perfekcji Muszę poczekać na deszcz, bo nie chcą się wyrywać.
Do doskonałości to mi jeszcze daleko i chyba już nie dążę, choć różne pomysły kiełkują w głowie
Część tych sztucznych kwiatów kupuje w budkach na giełdzie kwiatowej na Balickiej w Krakowie. Nieraz coś innego mam do kupienia i jak coś mi fajnego w oko wpadnie to kupuje i sobie tak leży u mnie. Ale fajne też spotkałam w szkółce POLSADU przy rondzie Barei. Mięli tam chabry. Karczochy przywiozłam kiedyś z Holandii.
Ja jak chce w danym momencie coś zrobić to albo nie mam czasu na szukanie albo nic akurat nie ma. Teraz tez tak było, chyba od 2 lat niektóre sobie czekały
Przez internet raczej nie zamawiam, bo wole zobaczyć w realu.
Ja chyba Ci nie mówiłam, że mi strasznie się Twoje drzwi podobają, kolor niebieski.. obłędnie to wygląda. Spójnie z kamieniem.. ja jestem zachwycona. A wianek, no tak mistrzostwo.. idealnie pasuje do pory roku, jadę z Sylwią na naukę ok?