Wczoraj miałam chwilę dla siebie na mieście
w ramach relaksu podjechałam do moich dwóch ulubionych sklepów
1 - sklep z sztucznymi kwiatami - kupilam spraje bo maluję już szyszki na jesień i zimę do wianków i słoneczniki - zrobię sobie wianek letni na drzwi

2 - moje ulubione Panie w ogrodniczym

, tak sobie pojechałam połazić co tam mają w nadziei że znajdę coś na pomarańczową - kupiła jedną różę dla koleżanki bo jej padła i napatoczyłam się na różę która już 3 tygodnie emu zwrociła moją uwagę - i ją wzięłam - bo tak z pustymi rękami wracać w dzień relaksu???
hot chocolate - kolor jak dla mnie

jest obłędny zmienia się przy każdym świetle to taki ceglasty wpadający w brąz?.........
polatałam z nią po całej działce gdzie by tu i dopiero na koniec poszłam na najbardziej oczywistą rabatę - na czerwoną - i bach ideał!!!!!
dokupię jeszcze 2 i będzie cudnie - oczywiście czeka mnie mini rewolucja -mój J powiedział .....znowu

........nie miała baba kłopotu to sobie kolejnego kwiotka kupiła