Chabry i maki uwielbiam na łąkach. U nas coraz rzadziej można zobaczyć.
Ja widziałam podobnego bodziszka kiedyś na spacerze w Ojcowie, tylko nie tworzył takich dużych kęp.
Aguś, tak to jest jak ma się trzy ogródki na jedno popołudnie zaplanowane Wróciłam do domu po 23.
Na pewno jeszcze nie raz przy świetle dziennym zawitamy.