Kasiu, stipa piękna ale jak będzie mi się co roku wysiewać to szlag będzie mnie trafiał jak będę musiała wyrywać te siewki z kamienia a tego żwiru będzie jeszcze dużo obok tej rabaty brzozowej
Dobrze, że przypominasz o tym, że brzozy to pijaki...muszę o tym pamiętać.
Magnolka pomęczę Cię jak jesteś
Czy żywopłot z cisa mogę posadzić pod ścianą gdzie nie ma rynny? Deszcze nie będzie padał konkretnie na niego tylko czy cis zniesie taki okresowo podmokły teren?
Pytanie mam
Wyobrażcie sobie prostokąt, w tym trzy brzozy a pod brzozami lepsza molinia czy sesleria? Prostokąt będzie wyżwirowany, przed prostokątem w odległości 1,5m długi pas gracków.
Przetestowane i sprawdzone to trzeba się stosować!
Ale jak dziś patrzę na stipę pośród śniegu, to stwierdzam, że taka rozwichrzona jest najpiękniejsza.
Iwonko, teoretycznie mogłabym przesunąć skrzynię w lewo ale byłaby pod samą ścianą gdzie nie ma rynny i w razie dużych opadów rośliny będą pływać w tej skrzyni.
ID sadziłam co 20 cm. Wiem, że powinno się sadzić rzadziej bo jak widzisz one w ciągu jedengo sezonu urosły tak,że są blisko siebie ale zależało mi na szybkim efekcie.
Wczoraj, jak co wieczór siedzimy z eMem i planujemy, zmieniamy, pinterestujemy...
Nagle eM już znudzony mówi: "Wiesz co, ja już chciałbym jesień i wszystkie plany na ten rok wykonane. Jak sobie pomyślę ile jeszcze wymyślisz to się zastanawiam czy znajdziemy czas na Bieszczady"
Mówię: No wiesz co, nie odbieraj mi przyjemności konkretnego styrania się
eM rozłożył tylko ręce i stwierdził, że aż się boi tego sezonu
Hej Polinko, ja zwykle podlewam tylko pomidory bo one są bardzo żarłoczne. Mam małą beczkę, w którą sypię granulki i zalewam wodą (proporcje dobieram według przepisu na opakowaniu), zostawiam na 2 tygodnie. Potem do konewki 5l dodaję 0,5l tego r-ru i podlewam 1 raz w tygodniu. Granulki można wykorzystać też do nawożenia innych roślin. Niektórzy sypią do dołków przed posadzeniem roślin. Zamierzam w tym roku tak zrobić przy przesadzaniu.
Nie do zastąpienia!
Najlepsze są pomidory takie prosto z krzaka Uwielbiam!
Własne warzywa zawsze doceniałam ale teraz kiedy gotuję też małemu nawet nie spoglądam na warzywa na sklepowych półkach. Włoszczyzna z marketów nawet nie pachnie warzywami... Strach pomyśleć co w nich jest i czym były pędzone...