Elu zgubiłam w 2 miesiące,ale jeszcze powolutku coś tam idzie w dól.teraz ważę 77kg ,ale to jeszcze za dużo.Moje odchudzenie nie było zamierzone ,jakoś tak wyszło.Slodycze przestały mi smakować i jakoś tak nie mam apetytu wracam do swojej wagi sprzed 4 lat
Co do przygotowań już wszystko dopięte na ostatni guzik...oby tylko pogoda dopisała.Młodzi sami wszystko zalatwiali u siebie w Olsztynie.Jutro jedziemy to zobaczymy i poznamy mamę zięcia
Ja schudnac nie moge. 8 kg to sporo masy. Tez bym chciala, ale slodycze kusza zyc bez nich nie moge, a szczegolnie wieczorem najbardziej smakuja. To moja zguba.
Nalog jak papierosowy. Ale od poniedzialku koniec. Jedzenie w malych porcjach 5 razy dziennie i duzo warzyw.
W Łazienkach Krolewskich jest duzo choin kanadyjskich sa to dorosle wysokie okazy, kiedys pokazywalam na moim watku. Jak znajde foty to pokaze.
Duze drzewa od spodu pien ma sciete boczne galezie a korony olbrzymie.
Nasadzili sporo mlodych choin 3 lata temu ladnie rosna, ale nie widac przycinki.
Sylwia dosiegne z drabiny. Kupilismy w tym roku 3 czlonowa drabine.
Bede ciela czubki.
Mam tez bardzo wysokie kurniki 5 szt tez ciecie wagi ciezkiej na wiosne.
W tym roku dwa przycielam i bardzo ladnie sie maja, zaluja ze wszystkich nie obciachalam.
Niestety juz wkraczam w fazę ciecia wszystkich iglakow i krzakow lisciastych.
Trzeba sie zaopatrzyc w odpowiednie narzedzia. Pila ELEKTRYCZNA juz nie daje rady. Spalinowa troche ciezka.
No to u nas po staremu, ale w Krakowie u rodziny też jeszcze po staremu bo z wizytą duszpasterską chodzą po świętach, a nie przed nimi.
Przed to ja bym wyciągnęła rękę po kopertę do niego ciekawe czy w którymś domu gdzie bida aż piszczy choć jedną z takich kopert zostawia.
Mieliśmy kiedyś takiego proboszcza wiele lat. Od ubogich nie dość, że nie brał to jeszcze zostawiałTo jest Kapłan z powołania, reszta jak dla mnie to powołanie traktuje jak zawód i ewidentnie pomyliła się w jego wyborze.
U Was albo bardzo dobry gospodarz, albo parafia bogata.
U nas ma plebani remonty i jacuzzi, a ogrodzenie kościoła i cmentarza zawaleniem grozi i do kościoła przez schody trzeba będzie skakać bo też już się kładą. Parafia bogata, ale ludzie nie dadzą bo widzą co się wyprawia
Sylwia inaczej to wygląda w mieście inaczej na wsi. Teraz to się nazywa wizyta dusz0asterska, a kiedyś ksiądz chodził z ministrantami z kadzidłem oo jeszcze nieraz był kościelny lub organista.
Kiedyś na wsi był tylko proboszcz teraz ma wikarych do pomocy.
Kiedyś kazania były co sam napisał lub listy pasterskie biskupow a teraz mają gotówce z internetu.
Kiedyś przy parafiach też były ogrody które ksiądz uprawiał z kucharka pomocą domowa. Teraz jest wynajęty ogrodnik
Tam też zmiany.
Przy mojej parafii to takie rosną, kościół tonie w rozanecznikach
Piekne widoki. To zasluga wczorajszego slonca rosliny parowaly w dzien a w nocy przyszedl mroz i poranek cudownie wygladal. Tak jak Gosia napisala zwiewne i wolne trawy efekt przepiekny.
Brzozy tez oszronione.
Niskich traw nie wiąże, ale srednie i wysokie tak i mam kopce.
Kiedys nie powiazalam i po calym ogrodzis sloma rozwiana. Do srodka kepy nasypalo sniegu potem deszcz padal zamarzlo bujalam sie z lodem do konca kwietnia 2013 r
To wszystkon wina bustawki pogodowej. Ale jak sie zawezme to wiory poleca.
U mnie jest to, ze w srodku dnia cze chce czy nie wychodze na spacer przechodze zmordowana z zakupami potem obiad i czlowiek ledwo cieply.
Mnie len trapi od dluzszego czasu sama nie wiem co sie dzieje nie moge sobie z tym poradzic. Dobrze dzialam pod presja. Krece sie po domu jak przede mna tak za mna roboty nie ubywa. Firanki trzeba prac a mam ich sporo 2razy w roku piore.
Najlepiej bym sie gdzies zaszyla i dobrze pospala.
Masz racje kazdego roku ta pokuta jest oplacana.
Klecha byl, mlody nie znalam go. Ta wizyta to kuriozum, przychodzi nie znana osoba i pyta co slychac jak sie zyje. Wszystko trwalo 5 min tyle czekania z koperta. Dla swietego spokoju przyjmuje bo wszystko maja zaznaczone w kartotece.
Bo to zależy na której klatce mieszkasz. W Wawie mieszkałam na ostatniej. Zanim do mojego mieszkania dotarł to ledwo trzymał się na nogach. A jak zaczął odprawiać, to gdyby nie stół, to przygniótł by mi małą córkę. A jak zobaczyłam podpisane koperty i że była wśród nich koperta z nazwiskiem sąsiadki, która wychowywała sam 5 dzieci ... mocne słowo mi się wyrwało. Od tamtej pory nie wpuszczałam już panów w sukienkach do domu.
Elu stipy tegoroczne. Dostałam nasionka od Mirki i wysiałam. W kalendarz popatrzyłam, siałam 11 marca, na początku takie jakieś mizerotki, ale później tempa nabrały mam nadzieję, że przeżyją, nawet porozsiewały się i mam małe stipki, oby przetrwały spokojnie zimę buziaczki
Toszka ma zawsze cenne rady warto z nich korzystać
Ten co tymi nożami machnął to aż się uśmiałam. No ale jak taką ilość miał do cięcia to musiał to robić szybko.