Zuza jaki wymiar kantówek używasz w swoich pergolach i innych konstrukcjach? 10x10 cm w przekroju? Mąż mi rano niespodziankę zrobił i poprosił o wymiary drewna na pergole i słupy na rabacie ze ścianką wodną. Jutro by zamówił
Ania no jeszcze mi się nie zdazylo, kiedyś musi być ten pierwszy raz odsyłam to a potem będę się szarpać o zwrot pieniędzy. Przynajmniej nie będę na nie musiała patrzeć
I tak na zdjęciu nie wyglądają tak ordynarnie.
A tak powinny wyglądać . A Gosc się mnie pyta skąd wiem że tak miały wyglądać. Bo takie zdjęcia ma pan w ogłoszeniu że to pan sprzedaje???
Jakoś mało podobne, czy ja nagle oślepłam???
Asia część papryk posadziłam w igloo. Ale zauważyłam że te w gruncie wprawdzie połowę niższe ale zawiązują więcej owoców i lepiej sobie radzą. Zapylenie? Więcej pszczół? W igloo wybiegają na metr z hakiem zanim jakaś papryka się zawiąże…
Asia jaszczurek mnóstwo i tu i tam. Byle miały gdzie się schować. Tam 60 MB gabionowych koszy z kamieniem, raj
Ula chodzi o to żeby przykryć te ziemię żeby chwasty nie wygrały słoneczniki są dobre radzą sobie z zachwaszczeniem bo to głodomory. Dynie podobnie a dodatkowo zacieniają glebę pod sobą. Jak już ruszą będzie dobrze
Ziemniaków nigdy nie miałam prócz kilku krzaków, zobaczymy co to będzie
Żeby trochę optymizmu tchnąć w mój wątek to melduję, że dotarła do mnie nagródka, którą sama sobie sprawiłam, za to, że od kilku dobrych dni przerzucam i przesiewam kompost, swój, własny, półtoraroczny - ma być do pomidorów w szklarni.
Szklarnia wciąż w powijakach, fundament obecnie szpachlowany (obłęd ), ale kompost sam się nie przerzuci ani nie przesieje
A Marysia na L4, a Jan na urlopie
No i taką nagródkę mam:
Zapas olejku odstraszającego komary mam, no i mam nadzieję, że w ciepłe letnie wieczory uda nam się skorzystać z uroków siedzenia w ogrodzie
Bambusowe pochodnie nie zdały u mnie egzaminu - ciężko je było wbić tam gdzie powinny się palić, szybko zagrzybiały i przestały być estetyczne
Te mi się idealnie wpasowały w kącik przy misie Radość dziecka
Udało mi się plan wykonać w 100%. Zwertykulowane, wysiane, nawóz rozsypany i wszystko podlane.
Teraz tylko kanciki.
Ok, porobię sadzonki. Wilczomlecza usuwam. Sieje się na potęge. Całe szczęście, że usuwa się łatwo.
Z porządkami to mam tak samo. Ja w sumie jeszcze nie skończyłam porządków. Cały czas coś jest do roboty.
Już nie moge się doczekać kiedy w końcu będe miała czas na wykopanie trawnika na nowa rabatkę. Zdecydowanie za późno, bo miałam przenieść żeleźniaka, a już jest taki duży i ma pąki kwiatowe, że teraz chyba poczekam az przekwitnie.
Czyli psiząb i kokorycz. Bardzo fajne roślinki. Ta kokorycz kwitnie cały sezon
Aniu, wiesz, że ja lubie gęsto, na dokładkę u mnie musi coś kwitnąc non stop.
Kokorycz była młoda. Teraz dopiero nabierze masy. Moja już jest starą sadzonką.
Teraz tylko trzeba poczekać aż będzie sie rozsiewała.
Hura!!
Udało mi sie wreszcie zwertykulowac trawnik. Przygotowania trwały długo, przez nasze gulostwo, ale w końcu nadszedł ten dzień.
Wróciłam z pracy i m. oznajmił, że sprzęt gotowy do działania. Tylko sie przebrałam i od razu poprosiłam m. o szkolenie w uruchamianiu. I jestem zachwycona, że mimo, iż tyle osób mnie odwodziło od tego pomysłu kupiłam sobie spalinówkę. Oczywiście, gdyby nie moja firma pewnie bym jej nie kupiła, ale mam. Bałam się jak ją zobaczyłam, że nie dam rady nią pracować, ale okazało się, że jest łatwa w prowadzeniu i obsłudze. Precz z kablami. Nic mi się nie plącze, nie musze uważać. Pracuje się nią jak kosiarką. Ma fajna funkcję, że nie trzeba wyłączać przy wyjmowaniu kosza, ponieważ jak sie puści rączkę, ostrza się unoszą. Dzięki temu też fajnie się nią wykręca, bo nie wyrywa zbyt dużo ziemi przy tym manewrze.
Także wertykulacja z dwoma przejściami została zrobiona w godzinę. Udało się jeszcze dosiać trawę, rozrzucić nawóz i wszystko podlać.
Miałam jutro kancikować, ale chyba będe musiała wziąć się za porządki w narzędziowni, bo nie można wejść, a co dopiero znaleźć.
Czyli kolejna praca do wykonania.
A już bym chciała zacząć tę nową mini rabatkę.
Te białe i różowe Scilla rosenii? Nie udały mi się. Hiszpańskie zaczynają, a dalmatyńskie, co za zabawna historia Okazuje się, że na Pomorzu to popularna roślina. Wracając z biblioteki widzę:
W pasie między ogródkiem przydomowym a chodnikiem.
Jeszcze taki kwiatek, wyglądający na śniedka, po sąsiedzku
Cebulic mam pod dostatkiem, ale śniedek ? Ciekawy. Chciałam nazajutrz zagadać właścicieli ogródków, śniedek mnie bardzo zaintrygował, cóż, kiedy następnego dnia kosiarki, podkaszarki!
Do dwóch centymetrów wysoko. To jak taka cebulica dalmatyńska, czy śniedek ma przetrwać?