Znalazłam takie róże w kolorach, które lubi Zbyszek. Nawet sam je wskazał, ale ja nie mam z nimi żadnego doświadczenia. Na razie jest to w sferze jego marzeń.:

http://www.floribunda.pl/alpine-sunset-id-2529.html

http://www.floribunda.pl/augusta-luise-id-2271.html

http://www.floribunda.pl/ashram-id-2634.html

Czy ktoś ma zdanie na ich temat? Jakieś doświadczenie?

Z tymi różami mi się nie spieszy, bo miejsce jeszcze nie gotowe. Ale dzisiaj oglądaliśmy sobie miejsce, gdzie miałyby być posadzone. Mogłoby być ładnie, ale najwcześniej jesienią się uda, albo wiosną przyszłego roku

Zbyszek widząc moje zamówienie stwierdził, ze jemu się marzą herbaciane róże, więc cały czas kombinuję, gdzie dla niego wcisnąć herbacianą różę, jaką wybrać i gdzie taką różę posadzić, bo na pewno nie na rabacie z moimi różowymi
Ale jego upodobania też są ważne. Jemu też ten ogród ma się podobać.
Nawet wczoraj na dowód jego upodobań kolorystycznych kupił mi dwa rodzaje kwiatków: róże w jego ulubionym kolorze


I jak tak czytałam u Oli Kosolki twoje refleksje na temat połączenia kolorów, to nawet bym mogła mieć rabatę z herbacianymi różami w połączeniu z niebieskimi ostróżkami.

A te mi się podobały.:

Choć teraz już nie jestem pewna ...

Dom jest kremowy, więc ten herbaciany kolor ładnie by na tle domu wyglądał To tyle na temat rozważań

Kasiu, bardzo dziękuję za te porównawcze zdjęcia i opis kolorów. Zaczęłam się zastanawiać nad połączeniem, bo mi chodzi właśnie o burgund, który będzie połączony z różowymi różami o tonacji fioletowej
Dokładnie planowałam połączenie takich róż:

Ascot
MW
I do tych dwóch zamówiłam:
pnącą http://rozarium.shoparena.pl/pl/p/Roza-Queen-of-Bourbons-Souvenir-de-la-Princesse-de-Lamballe-Mauget-1834-nagi-korzen/471
pnącą http://rozarium.shoparena.pl/pl/p/Roza-Louise-Odier-Margottin-1851-nagi-korzen/154

oraz:
http://rozarium.shoparena.pl/pl/p/Roza-Comte-de-Chambord-Robert-Moreau-1863-nagi-korzen/136
http://rozarium.shoparena.pl/pl/p/Roza-Baronesse-Evers-2009-nagi-korzen-wybor-B/1030

Z Ro... są już zamówione, natomiast Ascot i MW są w innej szkółce w koszyku. Po twoim wpisie zastanawiam się nad Ascot i na ten moment mam zamiar usunąć ją z koszyka.
Co Kasiu o tym myślisz?

W tej drugiej szkółce cały czas pracuję nad koszykiem.

Iwk4 napisał(a)

Masz rację. MW jest w F. I Ascot do niej?

A dlaczego Ascot z MW mają być ? ja mam jedną i drugą, i razem bym ich nie posadziła
chyba??

Iwk4 napisał(a)

Kasiu, ja taki lot ptaka bym chciała co miesiąc. Wtedy dopiero by porównanie było. Wreszcie widzę po całości. W innym ujęciu taki wielki ogród się wydaje.
A tu zaraz ulica. U mnie kiedyś też tuje podrosną

Iwonko te tuje od ulicy sadziłam w tamtym roku na początku maja. Jestem ciekawa kiedy utworzą zwartą ścianę wysoką na 3 metry?

Iwk4 napisał(a)

Też mi dziś po głowie bratki chodziły. Ale jeszcze poczekam ... A może nie?
W zeszłym roku M pękł i kupił z kieszonkowego mi bratki jeszcze przed świętami wielkanocnymi
Kiedy to było ? ...

Dawno Ale na Wielkanoc to my już zazwyczaj na etapie stokrotek, prymulek i hortensji jesteśmy, bratki od razu na przedwiośniu nabywamy

Iwk4 napisał(a)

I też będzie dobrze.
Jeśli nie podepczą

Będę testowała Coś musi się tam przyjąć
Dobrze, że już tak emocjonalnie nie podchodzę do zniszczonych roślin, już się z tego wyleczyłam.

Iwk4 napisał(a)

U Jagody jest zielony, który przebarwia się ogniście jesienią. Zapomniałam nazwy. Pamięta ktoś, bo to nie jest Red Pilar

To chyba Erecta, ale nie jestem pewna

Tak Iwka pisała, że to Erecta

Iwk4 napisał(a)

Prosto jest najlepiej. W prostocie siłą. Będzie dobrze Podoba mi się pomysł. Green Carpet zapisałam sobie.

Oczami wyobraźni widzę, że to może być ładnie, tylko trochę się martwię o psy.

Też mi dziś po głowie bratki chodziły. Ale jeszcze poczekam ... A może nie?
W zeszłym roku M pękł i kupił z kieszonkowego mi bratki jeszcze przed świętami wielkanocnymi
Kiedy to było ? ...

Podesłała mi je Ewa , bardzo kształcące

I też będzie dobrze.
Jeśli nie podepczą

U Jagody jest zielony, który przebarwia się ogniście jesienią. Zapomniałam nazwy. Pamięta ktoś, bo to nie jest Red Pilar

To chyba Erecta, ale nie jestem pewna

olga80 napisał(a)

Zgadzam się z Ewą z tą niedzielna pracą mój tata zawsze tak mawiał

U nas też się tego przestrzegało do czasu, kiedy Zbyszek zaczął bywać w domu w soboty po południu i w niedzielę
Sobota była za krótka, wtedy zdarzały się niedzielne przymusowe prace, ale tylko z konieczności

Przypominam, że nastaje czas na miedzian powoli:

Kopiuję z wątku Kosolki:

Waldek napisał:
"Wczesnowiosenny oprysk 1% roztworem miedzianu należy do działań profilaktycznych. Są to najskuteczniejsze i polecane przeze mnie metody ochrony roślin. Starajmy się stwarzać takie środowisko wokół roślin, które nie będzie sprzyjało rozwojowi patogennych grzybów oraz bakterii. Środowisko w którym szkodniki roślin nie znajdą odpowiedniego dla siebie miejsca do zasiedlenia, pobierania pokarmu czy rozrodu. Aby nasze zabiegi przynosiły jak najlepsze rezultaty i aby cechowała ich wysoka skuteczność, muszą być one wykonane w pewnych określonych warunkach. Dla miedzianu takim warunkiem jest całodobowe utrzymywanie się temperatury powietrza przez kilka kolejnych dni powyżej 5-6*C. "
"Ja w przeważającej części używam miedzianu do ochrony drzew owocowych i ozdobnych przygotowując 1% roztwór środka w wodzie deszczowej. Ponieważ bardzo poręcznym do tego typu prac jest 5l plastikowy pojemnik po wodzie, to wsypuję do niego małą torebeczkę miedzianu tj 50g. Tobie proponuję zmniejszyć stężenie środka do 0.5% i do podanej ilości wody dodać 25g miedzianu.

1% roztwór-10g miedzianu w 1l wody
0,5% roztwór- 5g miedzianu w 1l wody
1% roztwór-100g miedzianu w 10l wody
0.5% roztwór-50g miedzianu w 10l wody
1 łyżeczka-ok 3g miedzianu."


I jeszcze Toszka napisała:
"Promanalem można jeśli temp. jest ok 12 stopni. Poniżej jest to bezcelowe. Powyżej parafina się rozpuści i spłynie. Spokojnie jeszcze i do połowy marca można nim pryskać."

Waldek:
"...Przyroda będzie nam wszystko podpowiadać. Opryski olejowe robi się przed fazą pękającego pąka i przynajmniej trzy dni po oprysku miedzianem. "

I jeszcze Toszka :

"Kocimiętkę przytniesz dopiero min. w drugiej połowie marca. Teraz jak wytniesz (tak samo z lawendą) to odkryjesz naturalne zabezpieczenie i podmarzną. Rozplenicę tnij przełom marca i kwietnia. Teraz najwyżej możesz z nich kule uformować, ale to raczej dla zabawy i estetyki."

I wiadomości zebrane odnośnie cięcia:

"Czyli teraz (połowa lutego) owocowe - jabłonie, grusze, sliwy, porzeczki, maliny i agrest, derenie i wierzby.
Byliny w połowie marca. Wiśnie, czereśnie najlepiej po owocowaniu, ewentualnie marzec/kwiecień, morele druga połowa marca. "

MirellaB napisał(a)

Iwonka raczej mało wypoczniesz w ferie skoro masz już tyle zaplanowane

Mimo to ważne jest, że się nie idzie do pracy, psychicznie odpoczniesz

Iwonka moje róże już wypuszczają. Nie wiem co mam robić - obciąć już je?

Jeszcze nie obcinaj. Czekaj cierpliwie na forsycje
A najpierw zapraszam na filmiki. Potem ustal, jaki masz typ róż
http://www.rozeogrodowe.pl/ciecie-roz

bacowa napisał(a)

Iwonka, znasz przysłowie niedzielna praca w ......

Ha, ha, no to w poniedziałek Może być?

Iwk4 napisał(a)

Siać będę w niedzielę pewnie. Teraz nie mam czasu

Iwonka, znasz przysłowie niedzielna praca w ......

U mnie chwilowy weekendowy przestój
Bardzo miły.
Zaczęłam ferie, czas będzie na forum, ogród, porządki w domu Hi, hi, ładny mi odpoczynek

Siać będę w niedzielę pewnie. Teraz nie mam czasu

Gosiu, czekamy, co Ewa napisze o swojej Vertigo?
W zeszłym roku przeżyła, widziałam, była piękna

Ewuniu, ja wyjęłam moje fuksje z gospodarczego z e-Ma warsztatu, jak się okazało, ze woda u niego w butelce zamarzła. Nie odbiły mimo, że podlewam i przyniosłam do domu. Żadnego śladu życia. Ale jeszcze czekam

Ilonka, Toszka, zapisuję sobie wasze żurawki na przyszłość:
Rio
Paprika

Ja mam jeszcze trzy żurawki Berry Smoth. Ma je Ola Leon.
I te też ładnie wyglądają mimo zimy.

Olu, byłam, buziaki dla ciebie. Fajny projekt tworzysz

Mirelko, odpowiedziałam u Ciebie, ale jeszcze raz dodam dla innych, że stipa musi mieć światło - parapet południowy najlepiej, podlewana możliwie od dołu, czyli korzonki tak, zielone nie, bo będzie się kładła. Ja podlewam na ziemię dzbanuszkiem z dziobkiem

Olga, masz rację, że nie ważne, co się ma, tylko jak się spędza życie