Z ręką już lepiej, ale jeszcze nie wszystko jestem w stanie robić.
Magnolia taka była, ja pilnuje by nie przybrała, po kwitnięciu delikatnie ją przycinam. Podczas kwitnięcia zaliczyła sporo nocek z przymrozkami i opady śniegu. A deszcz to w tym roku był standardem, ale kwitła długo.
Jeszcze do tej pory pojedyńcze kwiaty ma. Ale to już jej końcówka "gwiazdorzenia".
pod mamą najbezpieczniej....
nic bardziej mylnego gdy mama ma włosy zamiast normalnych piór. Maluchy tak się w nich wikłają, ze już dwa razy musiałam ratować, bo zakręciły sobie pętle wokół szyi i nie mogły się uwolnić, jeszcze trochę, a udusiły by się jutro chyba ją ostrzygę na brzuchu...
a te się nie mogą zdecydować, która budkę wybrać, tu w karmniku
Te ciemierniki z Jasinki bardzo lubię i chyba z wzajemnością. Nową rabatę jeszcze będę dopieszczać. Zobaczę co się sprawdzi, jakie połączenia. Judaszowiec już lada moment zakwitnie.
Ploteczki zaliczone
Aguś bo ta prawda. Te jelonki tam były przez zimę, gdy koryto przykrywały gałązki z igliwia. Kulki kupiłam z myślą, że mogą się przydać w przyszłości.
Irysy Reticulata uwielbiam.
Rękę oszczędzam. Wykorzystuję eM i syna. Ze mnie leniuszek się zrobił.
Dzisiaj mam małą zagwozdkę i prośbę do Was o pomoc
W nowo nabytym przez moją Córkę ogrodzie, po dzisiejszej wizycie brygady ogrodniczej wystąpiła taka sytuacja. Pracownicy podkrzesali świerki stanowiące osłonę od ciekawskich.
Przed świerkami został posadzony szpaler hortensji Limelight. Odległość od pni świerków jest 3 m.
Zastanawiamy się teraz czym podsadzić odsłoniętą przestrzeń?
Czy cis Hilii lub Hicksii, posadzony 1,5 m od świerków sobie poradzi?
Jak gęsto go posadzić?