Gosiu tyle tego masz. Pięknie to wszystko wygląda. Powojnik się uchował i o dziwo będzie kwitł. Mój ma3 lata i kwiatu jeszcze nie widziałam.
Ostrowiec nie wiem jak u ciebie ale u mnie nie za bardzo się sprawuje. Mówią, że kwitnie całe lato. U mnie zakwitnie raz i dowodzenia.
Może go przesadze.
Też nie masz lekko z twoimi rabatami aby je utrzymać w ryzach.
Też ją lubię, cieszy mnie że się u mnie zadowoliła
Pigłowice przepiękny
Wszyscy walczymy z chwastami, ja tak cały rok czyszczę ogród, a jestem na miejscu
Wytrwaj i ciesz się wiosną, niech w końcu zrobi się ciepło, u nas lało dopiero teraz przebija się słoneczko
Pozdrawiam Gosiu
Irenko działam pomału, a czasem chciałabym żeby to szybciej szło. Niestety pogoda nie zawsze sprzyja naszym planom ogrodowym.
Wydaje mi się, że każdy większy ogród wymaga dużo pracy. Ja na razie nie mam za dużo krzewów i drzew do przycinania, tylko ciągle przygotowuję glebę i sadzę byliny.
Pomoc doświadczonych ogrodniczek bezcenna, ale pewnie przy takim spotkaniu więcej byśmy gadały i dobrze.
Alicjo zawsze coś tam dłubię, ale po prostu to lubię.
A pigwowiec niestety nie wiem jak się nazywa, chciałam mamie ukorzenić i jeszcze się nie udało.
Elu już trochę tych bylinek mam, a i tak co roku coś przybywa. Mi nie zależy na rarytasach, tylko na prostych i wytrzymałych roślinach.
Ostrogowiec kwitnie dłużej jak mu się obrywa przekwitnięte kwiatostany. W tym miejscu co go mam, to rośnie bardzo ładnie i się sieje. Teraz siewki przesadziłam w inne miejsca i zobaczę.
Trudno moje "wyspy w łące nazwać rabatami, co najwyżej te bliżej domku są bardziej uładzone. A i to dopiero po tym rozkopaniu wszystkiego może w tym roku doprowadzę je do porządku.
Agatko zawsze jest co robić, ale przecież to lubimy.
U mnie wczoraj do południa dało się podziałać, potem padało do wieczora. Dziś też było zimno i nieprzyjemnie, bo wiało. Dopiero po południu wiatr ustał i słoneczko grzało. Jeszcze chwila i zakwitną orliki, kwiatostany wystrzeliły w górę mocno.
Aniu niestety nazwa przepadła, a ukorzenić też jakoś nie mogę. Teraz w końcu go trochę widać, bo wcześniej nie dość że miskant go zasłaniał, to jeszcze gałązki z kwiatami prawie po ziemi się płożyły.
Haniu twoja nowa działka bardzo mi się podoba. Moje klimaty. Bardzo jestem ciekawa jak ją będziesz zagospodarowywać. Fajnie, że masz tam różne rodzaje gleby, będzie większa różnorodność w nasadzeniach. Zaznaczyłam i będę odwiedzać.
U mnie taki styl naturalistyczny bardziej.
Gosiu widzę, że coraz więcej terenu wyszarpujesz naturze i tworzysz nowe rabaty. Bardzo jestem ciekawa tej półcienistej. Zapowiada się świetnie. Współczuję tych ślimaków zjadających młode roślinki. Przy takim areale, walka z nimi to musi być męka. Pigwowiec jest rzeczywiście niesamowity. Niespotykany kolor. Czekam na kwitnięcie róż, przy tej ilości efekt będzie Wow!
Ewa róż przybyło w ciągu dwóch lat sporo i nie ukrywam, że to wpływ ogrodowiska. Sama byłam zaskoczona tym podsumowaniem.
Teraz z niecierpliwością czekam na kwiaty, bo okrywowe zeszłoroczne ładnie się zagęściły. Jedynie te dwie najstarsze pnące wyglądają byle jak, bo po zimie zostało ze 4 badyle na krzyż.
A schody kiedyś były, można powiedzieć, że odbudowane.
Violu staram się jak mogę. Z ślimakami walka nierówna, ale zawsze jak jest więcej wszystkiego, to coś zostanie, żeby kwiatami oczy nacieszyć. Pigwowcowi przysypałam gałązkę - nie odpuszczam i dalej próbuję go rozmnożyć.
Na róże czekam w tym roku i nie omieszkam się pochwalić.
Wacku ja też do ciebie zaglądam. Może kiedyś uda się zrobić zjazd ogrodowiskowy u mnie.