Ewo, łąka to eksperyment, jak mi wyjdzie, zrobię chłodne kolory, dla ochłody i ławki będą. Te żólte nachyłki - wolałabym aby ich nie było, ale są i też dobrze.
Dziękuję.
Wyjątkowe i piękne zestawienia kolorystyczne tworzysz i wcale nie angielskie, Anglicy nie mają takiej fantazji i finezji. Masz nieprzeciętny dar i TALENT.
I bardzo dobrze, że spełniasz swoje marzenia, bo na ich spełnianie zawsze jest odpowiedni czas a marzenia są po to, by je spełniać. To nadaje naszemu życiu sens.
Danusiu, jak napisałaś to będzie "Moja Anglia". Tylko, że Tobie żadne wzorce nie są potrzebne a Anglii do Polski nie przeniesiesz i klimatu też nie zmienisz na angielski, nie wspomnę o zimowaniu roslin.
Masz swój niepowtarzalny styl, znakomite wyczucie w doborze kolorów i pomysły, które realizujesz. Roślinami malujesz rabaty jak najlepsi malarze pędzlem swoje obrazy. Pozostań przy tym, bo wspaniale Ci to wychodzi .
Patrząc na zdjęcia łąki słyszę ten harmider owadzi, oj dzieje się tam dzieje... . Czy brałaś pod uwagę, że przy zmianach klimatycznych i panujących ostatnio upałach, tak dla ochłody, zrobić też łąkę tylko w zimnych kolorach?
Chyba nie zauważyłam, rzeczywiście. Ale akurat po lilakach byłam na hiszpańskich wakacjach, więc nic by z tego nie wyszło.
Co się odwlecze, to nie uciecze. Ogród bardziej dorośnie.
Danusia, ty planujesz tam u siebie sad, mam nadzieję?
Szkoda że do mnie nie przyjechałaś, choć zaprosiłam na czerwca Po lilakach, nie zauważyłaś wiadomości
Dostałabyś pomidory z mojej uprawy, miałam w nadmiarze
Ewo, mnie się wysiał tytoń leśny, tym razem ja mogę wspomóc w ten gatunek. ma śliczne jasne liście i cudowne wprost kwiaty. Już kwitnie. Pojawił się jako samosiejka po drugiej stronie drogi, także po tej samej, co rósł, a część popikowałam bo wysiewałam ze swoich zebranych nasion. Te jeszcze nie kwitną, ale niebawem to się stanie.
Zauważyłam śliczną dalię i typuję z cegieł - będzie podmurówka pod szklarnię Mylę się? jak nic - szklarnia.
Chyba że mur angielski na pnące róże przypinane w łuki ?
Nie, wiem - warzywnik, bo pisałaś o byle jakim pomidorze z żalem