Grzybobranie udane Około trzy- cztery godziny w lesie, takim jak na zdjęciu prawdziwki rosły głównie tam gdzie dęby. Taki tylko las, po nawałnicowy
Na początek te czerwone i z czerwonymi nogami
No i znowu uległam pokusie "Kupuję nie marnuję" - jeżowka z Netto za 3,5 zł , najpierw pomyślałam o osiedlowej, ale co tam na razie u mnie na rehabilitacji może to będzie miłość odwzajemniona
Zastanawiam się dlaczego, już w środku lata tak mocno poczerwieniały mi niektóre tawuły Goldflame, czyżby to zależne od pH gleby, te rosną obok siebie w sumie...
Wieje, ale całkiem przyjemnie przyświeca słoneczko, co skłoniło mnie do pracy na powietrzu. Wczoraj i dziś ogarniałam osiedlowe. Na skarpie w jednym miejscu rozpanoszył się paskudny chwast, ma straszne rozłogi i oplata silnie rośliny trudno go usunąć
Barwinek na wale, przez to upalne lato rósł słabo, teraz nieco się ożywił, za to zachwycona jestem lawendą, która do dziś po przycięciu kwitnie bardzo ładnie.
Wrzucam ku pamięci parę zdjęć skarpy, płaskiej rabaty i wału pod murem, z którego po ulewach spłynęło trochę ziemi, może barwinek z czasem to wzmocni
Róże słońce będą mieć do godz.16- to wystarczy? Czosnki juz zamówiłam-myślalam ze tyllo z cebulek są takie inwazyjne, dlatego chciałam w doniczkach je sadzic jak Wiola.
Domówiłam szybko trzecią Angelę po tym jak Lidka napisałana szczęście udało sie dopisać ją do poniedziałkowej wysyłki.
Miejsce na drzewo niby jest-ale nie za dużo- pomyślałam o Amanogawie ze względu na pokrój, ale mąż protestuje bo mówi, że przy wietrze będzie uderzac o rynnę i jeśli tu ma być drzewo to max do 3m, a amanogawy wyższe rosną.
Wąż wyznacza krawędź rabaty-niby jest duża, ale patrząc na to gdzie konczy sie dach,to za duzo miejsc nie ma. Dlatego myślałam czy by tutaj nie dać jakiegos krzewu (ostrokrzew lub Roseum) a drzewo bardziej na skraju rabaty-mmiej więcej tam gdzie jest pętla z węża-tu juz do dachu większa odległość a drzewo z tej strony nie będzie mi zacieniać sypialni, ale to takie luźne przemyślenia. Tu koło podjazdu w sumie kiedys myślałam o przewieszajacym się, ale wiele płaczków to giganty.