komu paczsia???

Basiu, to jeszcze czerwiec szybko na dziś.

W czerwcu ratowałam łubiny przed ślimakami. Niewiele łubinów zostało w moim ogrodzie, trzebaje na nowo wprowadzić.




I czekałam na ukochane goździki kamienne.

Miło pospacerować po Twoim ogrodzie i to w maju jak za oknem cały czas śnieg i mróz

To będę szukać wysokiego .
Ten Twój jest piękny.

(...)

(...)

Maj to bzy.

Bardzo się cieszę, że lilaki po latach na nowo rosną przy płocie w naszym ogrodzie. To takie podtrzymanie tradycji wiejskich ogrodów. Lilaki są piękne podczas kwitnienia, a więc krótko. Ale posadzone w dobrym miejscu w ogrodzie i odpowiednio podsadzone (dla wyeksponowania ich wielopniowości - dziękuję Marto-Magnolio za zwrócenie na to uwagi), są cudowne.

Basiu, przeczytałam (chyba u Ewy-Pszczelarni), że napisałaś, że Twój sąsiad ma kangura. Skąd mu się tam wziął?

Basienko wrocila i sniegu nasypala i zimno brrr

...

Wiosna 2020 była długa i chłodna, zaskoczyła śniegiem z mrozami 31 marca, a lato zniechęcało tygodniowymi deszczami w czerwcu, brakiem ciepła w lipcu, i dopiero w sierpniu jako-tako pogoda się rozkręciła na dobre.

Róże wystartowały średnio z dwutygodniowym opóźnieniem w stosunku do lat ubiegłych, ale jak już się otworzyły i miał być różany szał, zalało nas deszczem na wiele dni. Taczkami w przerwach wywoziłam zgniłe kwiaty i płakać się chciało, ze tyle wysiłku na nic. Stąd chyba mniejsza chęć robienia zdjęć mnie dopadła, no i sytuacja epidemiczna też słabo podbudowywała na duchu, dlatego jakoś nie czułam chęci dzielenia się tym sezonem z innymi.

Ale jak już tu znów jestem, i przy okazji porządków zdjęciowych w laptopie, rzeczywiście coś letniego zapodam na te zimowe mroźne wieczory do obejrzenia i ku przypomnieniu, że nadzieja jest i niedługo będzie znów zielono i pięknie

Rabata frontowa: rosną tu późno kwitnące róże białe, więc w połowie czerwca widać tylko William & Catherine w całej okazałości, kiedy Artemis, Aspirin i Alabaster stoja jeszcze w pąkach:



Rabata żółta: Pilgrim i Guirlande d'Amour szaleją tu, w towarzystwie Charlotte i China Girl. Rosną tam też Viridiflora, Vanessa Bell i Solero, ale słabo je widać.





Janeczko
Jak miło, że jesteś z powrotem
Twój ogród jest dla mnie źródłem nieustających inspiracji ogrodowych. Kiedy ubiegłej wiosny zaczęłam planować zmiany w moim niewielkim ogródeczku - natrafiłam na Twój wątek - przepadłam. Jest tu na forum wiele pięknych ogrodów, wiele odwiedzam i podziwiam ale do Twojego mam szczególny sentyment, bo podoba mi się w nim WSZYSTKO. Jesteś największym moim "różanym ekspertem".
Masz świetny gust i pięknie komponujesz rabaty - mogłabyś to robić zawodowo. Ja muszę bardzo starannie dobierać odmiany pod wieloma kątami, ale szczególnie pod kątem wielkości - Twoje zdjęcia, gdzie pokazujesz kwiat ale także pokrój rośliny - są bezcenne. Zatem - trudny 2020rok za nami - życzę zdrówka i dobrych fotek z sezonu 2021
pozdrawiam
Edyta

Maj to bzy.

Bardzo się cieszę, że lilaki po latach na nowo rosną przy płocie w naszym ogrodzie. To takie podtrzymanie tradycji wiejskich ogrodów. Lilaki są piękne podczas kwitnienia, a więc krótko. Ale posadzone w dobrym miejscu w ogrodzie i odpowiednio podsadzone (dla wyeksponowania ich wielopniowości - dziękuję Marto-Magnolio za zwrócenie na to uwagi), są cudowne.