Wiem Marta, ale jakbyś zobaczyła na żywo ten mój ogródek to wiedziałabyś skąd to przerażenie - wszak pokazuję tylko tą część, która do pokazywania się nadaje
Hehe, niezła historia, smardze mogą zjeść byle się roślin nie tykały.
A ja odkryłam, że na moich siewkach szałwii mszyce się pojawiły i zaczynają je wcinać, nie wiem co zastosować, żeby tych małych roślinek przy okazji nie załatwić, chyba spróbuję wodą z płynem do mycia naczyń popryskać.
Widziałam relacje z prób przywiązywania jałowców, marikeny są śliczne, śmiało możesz myśleć o takiej podmianie.
Wychodzę z takiego samego założenia, zakup roślin na 15 arową działkę to konkretny wydatek, więc trzeba sobie jakoś radzić i szukać tych oszczędności tam gdzie to możliwe.
bladoróże to zeszłoroczne Salmon van Eijk pomieszane z tegorocznymi Mystick van Eijk ale jak do tej pory różnicy w kolorze nie widać,jedynie w innym miejscu jest Pink Impreson
widzialas mnie.drobinka to nie jestem
Roslin pod serby jeszcze nie mam wiec musi wszystko poczekac.zreszta jeszcze ta ziemia... grontow robot u nas kilka.przeciez jeszcze scianny nieotynkowane.
Pamiętam jak moje smardze chciałam pokazać gościom grzybiarzom, niestety ślimaki przez noc się nimi najadły....ślimakom smakują bardzo
Śliczna zieleń już na rabatach, jeszcze nie mam Marikena, dawno nie byłam na zakupach, to moje postanowienie noworoczne, że koniec kupowania, zaczynam wycinać jałowce i po co, żeby zrobić miejsce na coś nowego