Niestety, pomidory /rozsadę/ robię w domu na parapecie. Jak już dobrze zakorzeni się w doniczkach po przesadzeniu siewek, to wtedy do szklarni. wychodzi na to, że autowanie z domu będzie w polowie kwietnia, Wcześniej nie daję tam rady funkcjjonować, woda jest na czas zimy wyłączona, a wozić do podlewania wielki kłopot.
Szklarnia moja stara, szkło jest do wymiany, ale to za duży koszt dla mnie, więc mam pomidory pod dziurawym szkłem. Ale myślę, że w prrzyszłym roku, albo jeszcze na jesień ,.w Środku tej szklarni wybuduję drewniany inspekt, nie będę musiała kręcić się z włókniną do przykrywania.
Tutaj został mi trawnik nowy do założenia,ale nie wiem kiedy,bo masa roboty... zerwać to perzowisko, kupić ziemię i podnieść poziom gruntu na równo z obrzezami,bo teraz jest za nisko...
Altana będzie miała w tym roku lifting i zmianę koloru...
Dziś zakupione ostatnio ciemierniki poszły do ziemi...
Tutaj posadziłam 3 sztuki ... dodatkowo przy okazji przekopałam pół rabaty,ha ha
wykopałam hakone Aureolę,bo zasloniła mi całkiem berberysy a posadziłam seslerię jesienną... podoba mi się...
Tę rabatę widzę z okna,więc ciemierniki będę oglądać codziennie ...
Zaczęłam dziś akcję rozdrabniania ściętych gałązek, traw i suchych części bylin. Miałam dziś niestety tylko 2,3 godziny na ogród ale coś tam popchnęłam do przodu
Zrębki na razie trafiają do kompostownika. Mam nadzieję, że tak pocięte szybciutko się rozłożą i zasilą glebę w ogrodzie
Witam, jak większość osób w tym wątku zamierzam podjąć próbę samodzielnego zaprojektowania i wykonania automatycznego nawadniania. Wykonałem trzy szkice rozmieszczenia zraszaczy i mam ogromną prośbę jak by ktoś zerkną fachowym okiem i wskazał który z nich jest zbliżony do poprawnego i jakie korekty należy nanieść.
Wczoraj udało mi się w końcu przenieść je do doniczek
Ale, żeby nie było nudno jadąc po kompost, nabyłam przy okazji donice pod przyszłe hosty na front, a do nich tymczasowy wypełniacz w postaci kolejnych bratków. Tym razem bardziej na niebiesko
A do tego... ja już chyba jestem uzależniona... znalazłam w spożywczaku różę Climbing Iceberg z gołym korzeniem. Biedna leżała samotnie na półce w wymiętym opakowaniu. Zajrzałam do środka, a tam bardzo ładna, dorodna sadzonka do mnie mruga... normalnie wymusiła na mnie zakup
Jeśli chodzi o eksperyment z pobieraniem patyków w listopadzie i styczniu to U mnie obecnie wyglada to tak:
Ty widać juz wtórne rozkrzewianie się po dwóch skubnieciach. Jedna uparta gałązka w tle non stop produkuje mi kwiaty - jak je skubię to wystawia 2 kolejne- uparta.
Te mniejsze hortensje w donicy po lewej są z listopada, te większe ze stycznia. W donicy ze stycznia jest bardzo duża ilość korzeni - nie wiem czy nie będę ich musiała rozsadzić jeszcze przed wykopaniem do ziemi bo juz widzę jededincze nitki w dolnych dziurkach doniczki za to liści jest mało, z jednej strony dobry system korzeniowy to podstawa, ale zdziwiłam sie ze jednak liści jest zdecydowanie mniej. Te ze stycznia już 2 razy były skubane w celu rozkrzewienia i wyglądają na 2 letnie sadzonki bo z 3 górnych oczek mam już 6 i to skubnietych wiec jeszcze w tym roku powinno być ze 12 gałązek ale nie mam pojęcia czy te styczniowe maja już dobry system korzeniowy bo na oko w tej donicy nic nie widać. Te z listopada raz były skubane i w niewielu miejscach jak na razie się rozkrzewiły.
Trzeba tez pamiętać ze te patyki listopada były pobrane przy okazji korekty hortensji, a te ze stycznia to były wybrane najmocniejsze, najokazalsze i najdłuższe badyle specjalnie na hortensje na pniu.
W grudniowej doniczce są tez 3 patyki z teraz dla porównania. To by było na tyle - kolejnacrelavja jak juz bedą posadzone w gruncie