Zgodziłam się na ten termin różany, tylko nie wyszła mi logistyka

Nadal nie mam kompostu, ale dzisiaj to w końcu nadrobię. Te w doniczkach zadołuję, gołe korzenie trafią do doniczek i też je zadołuję. Przyszło 9 sztuk, reszta dopiero w maju, niestety części nie ma (moje domówienie gdzieś się zagubiło i róże poszły gdzie indziej). Trudno, zostawię im miejsce na rabacie i będę spokojnie czekać/szukać.
Wczoraj wieczorem miałam potężne oberwanie chmury, chyba tak wielkich kropel deszczu w życiu nie widziałam. Po kawie zrobię obchód, ciekawe jak to zniosły ciemierniki.