Ja bym wycinała najpierw te duże ilości masy zielonej powoju i wyciągała, zaś gdy wypuści nowe przyrosty, posmarowała herbicydem specjalnym aplikatorem lub pędzelkiem. To chwast trudny do zwalczenia.
Siałam tę roślinę z nasion kupionych na allegro. Zgodnie z opisem na opakowaniu wysiewałam w lutym/marcu i po przymrozkach pikowałam do gruntu. Przepiękna roślina i kwitnie do późnej jesieni, ma urzekający intensywnie błękitny kolor. Niestety w naszych warunkach klimatycznych nie ma szans przetrwać zimy. Znalazłam dla niej zastępstwo driakiew kaukaską to żelazna roślina. Niestety kupienie nasion w kolorze niebieskim graniczy z cudem. Najczęściej są mieszanki białe i błękitne, ale drogą eliminacji..... można zachować tylko pożądany kolor. Kwitnie w roku wysiania i wspaniale zimuje.
Danusiu ja te kwiaty znam z polskich łąk i miedz, przypominają mi wakacje spędzane na wsi. Wszystkie te kwiaty są przepiękne i na łączkę kwietną idealnie się nadają.
Piękne miejsce tworzysz. powodzenia .
Mazan wyjaśnił, gleba mogła być wilgotna, ale woda od korzeni odpłynęła, więc jakiekolwiek mierzenie czymkolwiek jest bez sensu. Człowiek i myślenie jest tu potrzebne, a nie jakieś przyrządy. Wlewaj wodę w korzenie, a jak leje nawadnianie to od rośliny spływa na boki.
Niektóre rośliny przesadzam do większych donic i dołuję, ponieważ zapewne zmienią miejsce zamieszkania, a ponieważ są bardzo ciężkie, łatwiej Avantem je wyjąc z ziemi i przesadzić.
Żółte stożki pójdą pod czarną szklarnię, taki mam plan. Projekt tego miejsca już zrobiłam.
Pierwsza rabata ma wsadzone wszystko w ziemię, bo tak już zostanie. Ale pozostałe duże okazy są ciągle w donicach.
Po zimie uratował się jeden ambrowiec, ponieważ młode przyrosty nie zdrewniały przed zimą i w pozostałych drzewach zmarzły.
Tego ostatniego ambrowca pilnuję jak oka w głowie Teraz z powodu braku ambrowców (po prostu nie znalazłam), posadziłam kuliste grujeczniki (innych nie było).